Po prawie trzech miesiącach dla tysięcy Włochów kończy się gimnastyka w salonie albo na balkonie i podnoszenie sztang zrobionych ze zgrzewek wody na kiju od szczotki - zauważają media. Miłośnicy sportu będą mogli wrócić do swoich ulubionych siłowni, sal gimnastycznych i na baseny, na co zgodził się rząd Giuseppe Contego. Ostateczne decyzje w tej fazie wychodzenia z kryzysu mogą podejmować władze regionów. Nowe zasady w dobie pandemii W miejscach sportu i rekreacji, ze względu na ryzyko zakażeń, zmieni się sposób treningów w przypadku dyscyplin wymagających bliskiego kontaktu z drugą osobą. Podstawową zasadą będzie wszędzie zachowanie dystansu społecznego, zarówno podczas ćwiczeń, jak i w przebieralniach. Wymagana jest rezerwacja miejsc, by uniknąć skupisk. Wchodząc na basen bądź do siłowni, trzeba mieć maseczkę. Kolejny wymóg to dezynfekcja rąk. Możliwe, choć nieobowiązkowe, będzie mierzenie temperatury po to, by wstępu nie miały osoby mające powyżej 37,5 stopnia. Każdy będzie musiał ponadto podpisać autocertyfikat dotyczący stanu swojego zdrowia i odpowiedzieć na pytanie, czy został zakażony koronawirusem oraz czy przechodził kwarantannę. Wymogi na basenach Ograniczenia dotyczą też basenów, dlatego niektóre z nich zostaną otwarte z opóźnieniem, gdyż potrzeba tam więcej czasu na dostosowanie do wymogów bezpieczeństwa sanitarnego. Na każdą osobę musi przypadać siedem metrów kwadratowych powierzchni basenu. Instruktorzy pływania muszą mieć maseczki. Ten wymóg budzi kontrowersje. Jego przeciwnicy wskazują na przykład na to, że osoby uczące się pływać mogą nie słyszeć dobrze głosu instruktora i wydawanych przez niego poleceń. Dwa wyjątki Wszystkie placówki sportowe pozostaną zamknięte w Lombardii do końca maja, o czym zdecydowały władze tego regionu, wybierając, jak wyjaśniły, zasadę ostrożności. Drugim wyjątkiem jest region Basilicata, gdzie zamknięcie placówek sportowych przedłużono do 3 czerwca. Z Rzymu Sylwia Wysocka