- Setki karetek są zablokowane, bo szpitale nie są w stanie przyjąć przywożonych pacjentów. To także dlatego, że nie wyciągnięto lekcji wobec groźby powrotu zakażeń - mówił Riccardo na na forum kongresu medycznego włoski ekspert. - Koledzy informują mnie, że brakuje lekarzy, personelu pielęgniarskiego w obliczu rosnącego rytmu infekcji - podkreślił Ricciardi. Doradca ministra zdrowia Roberto Speranzy położył nacisk na konieczność wzmocnienia służby zdrowia w terenie. Zwrócił też uwagę na ekonomiczne i społeczne skutki obecnego kryzysu. - Tak jak we wszystkich pandemiach, jest druga fala i jest także trzecia. To doprowadzi do dalszego skurczenia PKB, a następne osoby stracą pracę i zubożeją - mówił Ricciardi. Podał prognozy wskazujące, że w tym i następnym roku dojdzie do potrojenia liczby ubogich rodzin we Włoszech z 1,7 do 5,1 mln.