"Szczyt epidemii jest jeszcze przed nami. Druga fala wciąż postępuje" - ostrzegł Salomon, podkreślając "wolniejszy wzrost zakażeń wszędzie tam, gdzie zastosowano wczesne środki zapobiegawcze, w szczególności godzinę policyjną". W tym samym czasie doszło do 20 155 zakażeń, o wiele mniej niż w rekordową sobotę - 86 852, czy niedzielę - 38 619. W sumie we Francji od początku pandemii bilans zakażeń SARS-Cov-2 sięgnął 1 807 479, najwięcej w Europie. Jest to czwarty co do wielkości wynik na świecie po USA, Indiach i Brazylii. Od 30 października wprowadzono w całej Francji lockdown, nazwany kwarantanną narodową. Wszyscy obywatele mają się do 1 grudnia izolować i pozostawać w domu. Wychodzić z niego można jedynie w celach zawodowych, udając się do lekarza i apteki, w celu zrobienia zakupów, z ważnych powodów rodzinnych lub na mocy nakazów sądowych i administracyjnych. Wprowadzono nakaz noszenia ze sobą certyfikatu usprawiedliwiającego wyjście z domu, zawierającego szczegółowe dane osobowe, określony cel wyjścia i godzinę. Szkoły, żłobki i przedszkola pozostają otwarte, ale wdrożone zostały bardziej surowe wytyczne sanitarne; uczniowie powyżej 6. roku życia mają obowiązek noszenia maseczek. Uniwersytety zostały zamknięte. Mogą odbywać się na nich jedynie zajęcia praktyczne, których nie można zorganizować w sposób zdalny.