Obecnie w Paryżu i pod Paryżem na oddziałach intensywnej terapii przebywa 1300 zakażonych koronawirusem - a należy wskazać, że oprócz nich są jeszcze wszyscy pozostali pacjenci, z innymi schorzeniami. "Potrzebujemy pomocy w Île-de-France jak najszybciej. Zbliża się do nas to, co na wschodzie" - powiedział Frederic Valletoux, szef federacji francuskich szpitali. Valletoux nawiązał do sytuacji w regionie Grand Est, gdzie szpitale już teraz są przepełnione, a pacjenci przewożeni są do innych miast. Według szacunków placówek w ciągu najbliższej doby lub dwóch szpitale w Paryżu i okolicach osiągną maksymalne obłożenie. Dla kolejnych pacjentów zabraknie zatem łóżek szpitalnych, a także respiratorów. Frederic Valletoux wprost mówi, że bez pilnej interwencji nastąpi "katastrofa". We Francji potwierdzono jak dotąd ponad 26 tys. przypadków koronawirusa, z czego ponad 1600 osób zmarło. Tymczasem szczyt zachorowań na COVID-19 w tym kraju spodziewany jest dopiero w kwietniu.