Najbardziej dotknięty wirusem jest region Hauts-de-France na północy Francji. Z nowego bilansu wynika, że o ile w lutym liczba osób zarażonych była względnie stabilna, o tyle w marcu ilość nowych przypadków zaczęła znacząco rosnąć. Oficjalne dane mówią o 12 wyleczonych oraz czterech ofiarach śmiertelnych koronawirusa na terenie Francji. Drugi etap walki z wirusem Przyrost liczby zarażonych sprawił, że rząd zdecydował o wprowadzaniu tzw. drugiego etapu strategii postępowania epidemiologicznego. Minister zdrowia Olivier Veran powtórzył podczas konferencji prasowej, że celem rządu w obecnym stadium rozwoju sytuacji jest "spowolnienie rozprzestrzeniania się wirusa, aby zapobiec lub przynajmniej opóźnić pojawienie się ewentualnej epidemii, czyli fazy 3". W środę dyrekcja paryskich szpitali zdecydowała o skróceniu 14-dniowej kwarantanny, której poddani zostali lekarze, pielęgniarki i pozostały personel medyczny po kontakcie z zarażonymi Covid-19. Osoby, które nie wykazują symptomów zarażenia, poproszeni zostali o powrót do pracy. Francuskie władze dementują spekulacje o wprowadzaniu ograniczeń w funkcjonowaniu transportu publicznego w przypadku wystąpieniu epidemii. "Pacjent zero" wciąż nienamierzony Służbom medycznym we Francji nie udało się zidentyfikować tzw. pacjenta zero, czyli nosiciela wirusa, który zaraził pierwszego Francuza, 60-letniego mężczyznę z departamentu Oise na północnym zachodzie kraju. Minister obrony Florence Parly zdementowała w środę spekulacje, że źródłem zarażenia są żołnierze, którzy uczestniczyli w misji repatriacyjnej Francuzów i obywateli innych państw Unii Europejskiej z chińskiego miasta Wuhan, centrum światowej epidemii. Ministerstwo pracy Francji ogłosiło w środę, że rodzice dzieci, które podlegają kwarantannie, mogą zażądać przerwania pracy online z powodu zamknięcia żłobków i szkół w niektórych gminach i konieczności opieki nad dziećmi. Z Paryża Katarzyna Stańko