Jak podaje brytyjski portal mirror.co.uk, szkoła w Plymouth w południowo-zachodniej Anglii ostrzegła rodziców i personel placówki, że u jednej z uczennic testy laboratoryjne na COVID-19 dały pozytywny wynik. Dziewczynka nie wykazywała jednak typowych objawów koronawirusa, m.in. suchego, uporczywego kaszlu czy problemów z oddychaniem. Miała natomiast obolałe ciało i wysoką gorączkę, sięgającą 41,6 stopni, która doprowadziła do drgawek. U 10-latki wystąpiła też czerwona wysypka, owrzodzenie gardła i silny ból nóg. Lekarze podejrzewali, że dziecko ma zapalenie migdałków. Wykonane testy laboratoryjne w kierunku COVID-19 potwierdziły jednak u dziewczynki koronawirusa.Szkoła zaapelowała do rodziców, by uważnie obserwowali zdrowie swoich dzieci, a także własne pod kątem objawów COVID-19. Jak podaje "Daily Mail", u coraz większej liczby zakażonych w Wielkiej Brytanii obserwuje się również zanik węchu i smaku. W związku z tym - jak podaje brytyjski dziennik - na władze wywierana jest presja, by dodać je do listy typowych objawów koronawirusa.