Jak informuje CNN, lokalne władze powiadomiły już uczestników nabożeństwa o zagrożeniu. Osoby te, podobnie jak sam zakażony, przebywają w kwarantannie. Urzędnicy zaznaczają, że wierni zostaną poddani testom na obecność koronawirusa. Spór "Incydent unaocznia toczącą się wojnę między niektórymi organizacjami religijnymi a urzędnikami" - zauważa CNN. Zdaniem serwisu wiele instytucji kościelnych różnych wyznań bagatelizuje urzędowe zakazy i mimo ograniczeń wciąż się spotyka na modlitwach. Cytowany przez CNN dyrektor ds. zdrowia publicznego w kalifornijskim hrabstwie Butte wskazuje, że organizowanie spotkań religijnych jest w tym czasie narażaniem się na poważne niebezpieczeństwo. Serwis zaznacza, że ograniczenia wywołują spore frustracje w wiernych. Mimo łagodzenia innych restrykcji spotkania o charakterze religijnym w wielu częściach kraju wciąż są ograniczane. To dolewa oliwy do ognia w konflikcie na linii wspólnoty-władza - czytamy. Wspólnota religijna, która zorganizowała opisywane nabożeństwo, nie została ujawniona. CNN przypomina, że to nie pierwszy przypadek łamania zasad izolacji przez organizacje religijne. Serwis przypomina, że w kwietniu w hrabstwie Sacramento przez podobne spotkanie zakaziło się 71 osób.