O sprawie poinformował w czwartek 11 czerwca CNN. Fryzjerzy i ich klienci mieli zasłonięte twarze, a salon wprowadził inne środki ostrożności, takie jak zachowywanie odpowiednich odległości między klientami. Spośród 140 klientów i siedmiu współpracowników, 46 osób wykonało testy na obecność koronawirusa. Dały one wynik negatywny. Wszystkie pozostałe osoby zostały poddane kwarantannie na czas inkubacji koronawirusa. Minął on bez wystąpienia żadnych nowych przypadków Covid-19 powiązanych z salonem - poinformowały władze medyczne hrabstwa Springfield-Greene. Podczas kwarantanny ci, którzy nie zostali poddani testowi, dwa razy dziennie przez telefon informowali, czy mają objawy związane z koronawirusem. "Noszenie maseczek jest ważne" "To ekscytujące wieści o tym, jak ważne jest noszenie maseczki w zapobieganiu COVID-19" - powiedział Clay Goddard, dyrektor ds. zdrowia w hrabstwie. Dodał, że władze medyczne dokładniej przyglądają się sprawie. CNN stwierdził, że poza tym, jak ważne jest noszenie maseczek, sprawa pokazała, że istotne w zatrzymaniu rozprzestrzeniania choroby jest śledzenie kontaktów i izolacja osób, które były narażone na zakażenie. Goddard powiedział, że salon prowadził dokumentację, która umożliwiała odnalezienie osób narażonych. Amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób oszacowały, że około jedna trzecia zakażeń koronawirusem przebiega bezobjawowo. Możliwe jest więc, że niektóre osoby mogły zostać zarażone, ale nie przebadano ich z powodu braku objawów - podał CNN. Władze hrabstwa określiły jednak informacje dotyczące salonu mianem "zachęcających". Według Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa na COVID-19 w USA zmarło ponad 113 tys. osób, a liczba potwierdzonych przypadków wynosi ponad 2 mln. W stanie Missouri wirus zabił ponad 800 osób, a liczba potwierdzonych zakażeń wynosi ponad 15 tys.