Zdaniem ekspertów wentylator wewnątrz kostiumu mógł rozsiewać kropelki z COVID-19. Do zakażenia doszło w Boże Narodzenie. Jeden z pracowników przywdział nadmuchiwany strój imitujący choinkę. Przebywał krótko w izbie przyjęć kalifornijskiego centrum medycznego Kaiser Permanente. W rezultacie zaraził 44 pracowników. Kobieta zatrudniania w dziale rejestracji zmarła. "Szanując prywatność pacjentów i ich rodziny nie mamy żadnych dodatkowych informacji do przekazania. Nasze myśli i modlitwy kierujemy do osób dotkniętych tą straszną stratą. Zapewniamy wsparcie naszym pracownikom w tym trudnym okresie" - głosi oświadczenie szpitala wysłane do lokalnej telewizji KTVU. W minioną sobotę centrum medyczne potwierdziło 43 przypadki COVID-19 z wynikiem pozytywnym wśród pracowników izby przyjęć. W dzień później liczba ta wzrosła do 44. W niedzielę wieczorem szpital poinformował o śmierci kobiety zatrudnionej w rejestracji. Przyczyną świąteczny kostium Zdaniem ekspertów wentylator wewnątrz świątecznego kostiumu, zważywszy na dużą liczbę przyjmowanych do szpitala osób zakażonych COVID-19, mógł rozprzestrzenić po całym oddziale intensywnej terapii kropelki z koronawirusem. Nadmuchiwane stroje są w szpitalu w San Jose obecnie zakazane. "Oczywiście jest to bardzo nietypowa sytuacja, w której pracownik działał w dobrych intencjach, ale bez wcześniejszego ustalenia lub zgody" - tłumaczyła wiceszefowa szpitala Irene Chavez. Jej zdaniem zdarzenie powinno służyć jako przestroga. Hrabstwo Santa Clara, w którym znajduje się szpital w San Jose, odnotowało ponad 73 600 przypadków i 747 zgonów z powodu wirusa. Prawie 700 osób jest hospitalizowanych, a około 160 przebywa na oddziałach intensywnej terapii, gdzie łóżka są wypełnione w 91 proc. Na innych oddziałach w ogóle nie ma wolnych łóżek. Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: Polska na tle świata Sytuacja w poszczególnych krajach Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców