Przez trzy poprzednie dni informowano o dobowym przyroście zgonów mniejszym niż 700. Pierwszą śmierć z powodu koronawirusa odnotowano w USA w lutym. 24 kwietnia bilans ofiar śmiertelnych w tym kraju przekroczył 50 tys. Podwoił się w nieco ponad miesiąc. Najnowsze dane obejmują 24 godziny od godz. 2.30 czasu polskiego w nocy z wtorku na środę. W USA odnotowano trzykrotnie więcej zgonów niż we Włoszech, gdzie zmarło ok. 33 tys. osób. Drugi po Stanach Zjednoczonych najwyższy bilans ma Wielka Brytania - ok. 37,5 tys. Jak wylicza dziennik "New York Times", w relacji "liczba zgonów na 100 tys. mieszkańców", USA (31) zajmują jedenaste miejsce na świecie, za m.in. Belgią (82), Hiszpanią (58), Francją (43) czy Szwecją (41), ale przed Szwajcarią (19), Kanadą (18), Niemcami (10) czy Polską (3). Najgorsza sytuacja w Nowym Jorku Za tak wysoki bilans w USA w znacznym stopniu odpowiada epicentrum epidemii w Nowym Jorku. Na ten stan przypada blisko jedna trzecia wszystkich zmarłych na COVID-19 w Stanach Zjednoczonych - 29 370. Pokaźne liczby odnotowano też w sąsiadującym z Nowym Jorkiem New Jersey (11 339) oraz Connecticut (3 769). Portal CNN uznaje, że do rozwoju epidemii w Nowym Jorku przyczyniło się to, że miasto to jest popularnym węzłem transportowym o dużej gęstości zaludnienia. Dodatkowo - jak wskazuje - w porównaniu z innymi amerykańskimi metropoliami, podjęto tu relatywnie późno działania ograniczające życie społeczne i gospodarcze. Na amerykańskiej prowincji koronawirus nie zebrał tak śmiertelnego żniwa jak w miastach. Niektóre stany z małą gęstością zaludnienia nie wprowadzały nawet nakazu pozostania w domach. Gospodarki zamykano tam w mniejszym stopniu niż na wybrzeżach. Najnowsze przewidywania Uaktualniane szacunki ekspertów z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle przewidują, że do 4 sierpnia może umrzeć nawet 143 tys. Amerykanów zakażonych SARS-CoV-2. W ograniczeniu epidemii w USA ma pomóc rozwój powszechnego system testów. Z dotychczasową liczbą blisko 15 mln przeprowadzonych pod kątem koronawirusa badań, Stany Zjednoczone nie mają na świecie konkurencji. Spośród nich, ponad 1 mln 695 tys. dało wynik pozytywny. Z tygodnia na tydzień odsetek badań z takim rezultatem w USA zmniejsza się. To - według ekspertów - jeden z kluczowych czynników przy analizie ustępowania epidemii. Z Waszyngtonu Mateusz Obremski Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: Polska na tle świata Sytuacja w poszczególnych krajach Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców