Amerykańska uczelnia informuje, że łączna liczba przypadków koronawirusa w Stanach Zjednoczonych od początku pandemii sięga 5 242 184. Zmarło 166 971 osób. "W środku historycznej pandemii" Fauci, który jest doradcą Białego Domu ds. koronawirusa, podczas panelu National Geographic zwrócił uwagę, że amerykańscy urzędnicy ds. zdrowia publicznego zaczynają odnotowywać w niektórych regionach kraju niepokojący wzrost wskaźnika testów na obecność koronawirusa z wynikiem pozytywnym. - Podsumowując, nie jestem zadowolony z tego, jak wygląda sytuacja. (...) Z pewnością nie jesteśmy tam, gdzie, miałem nadzieję, będziemy. Znajdujemy się w środku bardzo poważnej, historycznej pandemii - dodał. Najwięcej zgonów od końca maja Z grubo ponad pięcioma milionami infekcji i niemal 167 tys. zgonów sytuacja w Ameryce jest alarmująca. W minioną środę (12 sierpnia) zarejestrowano ponad 1500 zgonów spowodowanych przez COVID-19, co oznacza najbardziej śmiercionośny dzień w kraju od końca maja. Fauci, dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, przestrzegał już wcześniej przed potencjalnym wzrostem przypadków koronawirusa w takich stanach jak Ohio, Tennessee, Kentucky i Indiana. - Podczas gdy niektóre stany zaczynają zauważać nasilenie pandemii, w Kalifornii, na Florydzie, Teksasie i Arizonie jest poprawa. Mają teraz mniej zgonów, mniej hospitalizacji, mniej przypadków - zauważył doradca Białego Domu. Wcześniej argumentował, że koronawirus jest tak zakaźny, że prawdopodobnie nigdy nie zniknie całkowicie. Światowi przywódcy i urzędnicy ds. zdrowia publicznego, dodał, mogą jedynie pracować nad sprowadzeniem pandemii do "niskiego poziomu". Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski ***Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: Polska na tle świata Sytuacja w poszczególnych krajach Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców