Fauci, który jest dyrektorem Krajowego Instytutu ds. Alergii i Chorób Zakaźnych, zwrócił uwagę w "Washington Post" na szczególne niebezpieczeństwo zagrażające ludziom w okresie jesienno-zimowym, kiedy większość czasu spędzają w zamkniętych pomieszczeniach. Postulował radykalne zmiany w podejściu do zdrowia publicznego. Epidemiolog przewiduje, że w nadchodzących tygodniach Ameryka może odnotować 100 tys. nowych przypadków koronawirusa dziennie i nastąpi wzrost liczby zgonów. "Dosadne ostrzeżenia Fauciego pojawiają się, gdy Trump w ostatniej próbie przekonania wyborców, że z powodzeniem radzi sobie z pandemią, przybywa do stanów i miast, gdzie odnotowano rekordowy wzrost liczby infekcji i hospitalizacji, organizuje wiece bez maseczek z udziałem tysięcy zwolenników, często z naruszeniem lokalnych przepisów dotyczących zdrowia" - zauważa waszyngtoński dziennik. Szczepionka i kwestie gospodarcze Według "Washington Post" epidemiolog, który niegdyś odgrywał główną rolę w batalii z wirusem, opisuje jako niespójną reakcję władz w miarę wzrostu liczby przypadków wirusa. Gazeta, powołując się na kilku obecnych i byłych wyższych urzędników administracji, wyjaśnia, że Biały Dom jest prawie całkowicie skoncentrowany na szczepionce, chociaż eksperci ostrzegają, że jest mało prawdopodobne, aby był to cudowny środek na natychmiastowe zakończenie pandemii. Ich zdaniem w najlepszym razie upłyną miesiące zanim zaszczepienie dziesiątek milionów ludzi doprowadzi do osiągnięcia odporności stadnej. Gazeta przywołuje wypowiedź Fauciego, że grupa zadaniowa Białego Domu ds. koronawirusa spotyka się rzadziej i ma znacznie mniejszy wpływ, ponieważ prezydent i jego najlepsi doradcy skupili się na ponownym reaktywowaniu gospodarki kraju. "W tej chwili aspekt zdrowia publicznego grupy zadaniowej znacznie się zmniejszył" - mówił epidemiolog. Ubolewał, że ulubiony doradca Donalda Trumpa ds. pandemii neuroradiolog Scott Atlas, przyzwala na rozprzestrzeniania się wirusa wśród młodych, zdrowych ludzi i wznowienie bez ograniczeń działalności gospodarczej. Jest jedynym doradcą medycznym, z którym prezydent się regularnie spotyka. "To bystry facet, który mówi o rzeczach, do których, jak sądzę, nie ma prawdziwego wglądu, wiedzy czy doświadczenia. (...) Jeśli się je przeanalizuje i rozważy, nie ma to żadnego sensu" - przekonywał Fauci. Trump szydził z prognoz "Washington Post" przypomina, że wypowiedzi epidemiologa o zagrożeniu wirusem rozgniewały prezydenta. Na początku epidemii szydził z jego prognoz, mówiąc np., że maski nie są potrzebne. - Ludzie są zmęczeni słuchaniem Fauci i tych idiotów, tych wszystkich idiotów, którzy nie mają o tym pojęcia - cytuje waszyngtońska gazeta Trumpa na jednym z jego październikowych z wieców. Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski *** Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: Polska na tle świata Sytuacja w poszczególnych krajach Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców