Ostatni raz ponad 2 tysiące zgonów zarejestrowano w USA 7 maja. Na wiosnę - w szczytowym momencie epidemii w USA - dzienna liczba zgonów regularnie była wyższa niż dwa tysiące, pod koniec kwietnia przekraczała nawet 3 tys. Od początku epidemii w Stanach Zjednoczonych z powodu koronawirusa zmarło już prawie 160 tys. osób. Według prognoz University of Washington do końca listopada liczba ta może wzrosnąć niemal dwukrotnie. Po stwierdzeniu obecności koronawirusa u 57 014 nowych osób bilans wszystkich zakażeń wzrósł w Stanach Zjednoczonych do 4,9 mln. Po poprawie na wiosnę, sytuacja epidemiologiczna zaczęła się w Stanach Zjednoczonych pogarszać w drugiej połowie czerwca. W lipcu regularnie wykrywano ponad 70 tysięcy przypadków infekcji na dobę. W sierpniu te dzienne bilanse są niższe. Większość z nich przypada na stany na południu kraju oraz ludzi młodych. Kraj najbardziej dotknięty epidemią Stany Zjednoczone są według statystyk Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa najbardziej dotkniętym epidemią krajem na świecie zarówno pod względem liczby zgonów, jak i liczby wykrytych przypadków SARS-CoV-2. W 39 stanach oraz w stołecznym Waszyngtonie i w Portoryko, regionalne władze nakazały zakładanie maseczek ochronnych poza domem. Zabronione są także imprezy masowe. Powrót do życia społecznego sprzed epidemii możliwy będzie według ekspertów dopiero po rozpowszechnieniu szczepionki na koronawirusa. Prezydent Donald Trump powiedział w czwartek, że Stany Zjednoczone mogą nią dysponować już na początku listopada, blisko terminu wyborów prezydenckich. Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: Polska na tle świata Sytuacja w poszczególnych krajach Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców