W piątek Ministerstwo zdrowia podało, że w szpitalach przebywa 32 781 chorych z COVID-19, czyli o 472 mniej niż w czwartek. Do respiratorów podłączono 3425 pacjentów, czyli ostatniej doby zwolniło się 18 urządzeń. Resort przekazał też, że dla pacjentów z COVID-19 przygotowane jest 45 858 łóżek i 4557 respiratorów. Oznacza to, że w skali kraju wolnych jest 13 071 łóżek przeznaczonych dla pacjentów z koronawirusem, czyli 28 proc. oraz 1132 respiratory (24 proc.). Sytuację w szpitalach skomentował rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz. - Sytuacja w polskich szpitalach z łóżkami covidowymi, łóżkami respiratorowymi jest nadal trudna - powiedział. Zauważył, że liczba zajętych łóżek covidowych zmniejszyła się "jedynie o niecałe 4 procent". - Jesteśmy na poziomie 71,5 proc. zajętych łóżek, więc to jest duża skala. To jest nadal ponad 32 tysięcy zajętych łóżek - powiedział Andrusiewicz. - W drugiej fali nie mówiliśmy o takiej skali zajętości łóżek - wskazał. Zwrócił również uwagę, że w przypadku liczby zajętych respiratorów "to jest minimalny spadek - jedynie o 3 procent". - W tej chwili mówimy o zajętości łóżek na poziomie 75 proc., gdzie na Śląsku łóżka respiratorowe są zajęte w ponad 90 proc. W takich województwach jak mazowieckie, małopolskie, podkarpackie czy świętokrzyskie zajętość łóżek respiratorowych to ponad 80 proc. (...) Nie możemy jeszcze patrzeć "hurra optymistycznie" w przyszłość. Na razie jesteśmy nadal na dość dużej liczbie hospitalizowanych pacjentów i dość dużej liczbie pacjentów pod respiratorami - powiedział Andrusiewicz.