- Mamy informacje od firm farmaceutycznych, że właśnie w styczniu ta szczepionka będzie już dostępna - zapewnił Kraska w TVP Info. Dodał, że szczepionki przeszły długie i żmudne badania, by potwierdzić swoją skuteczność i bezpieczeństwo. Przypomniał też, że UE podpisała już umowy z firmami, które są gotowe szczepionkę dostarczyć. - My chcemy w tym pierwszym rozdaniu zakupić 18 mln szczepionek. Chcemy, by były one dostępne dla całej populacji, więc myślę, że ten termin styczniowy jest jak najbardziej realny, abyśmy zaczęli szczepić populację osób, szczególnie tych najbardziej narażonych - powiedział. Zaznaczył, że do grupy ryzyka należą osoby starsze, personel medyczny i mundurowi. Jego zdaniem to te grupy powinny w pierwszej kolejności otrzymać szczepionkę. Kraska wyjaśnił też, że np. szczepionka firmy Pfizer daje odporność po 28 dniach od zaszczepienia. Wymaga szczepienia przypominającego, ale jej skuteczność to 95 proc. Natomiast skuteczność szczepionek przeciw grypie wynosi średnio 75-80 proc. Władze opracowują plan dystrybucji szczepionki Wiceminister dodał, że w tej chwili opracowywane są plany jej dystrybucji, bo "chcemy zaszczepić jak najwięcej Polaków". Wyraził też nadzieję, że zainteresowanie w społeczeństwie, by się zaszczepić będzie duże i zdecydowanie przekroczy to związane z szczepieniami sezonowymi przeciw grypie. Tutaj wynosi ono około cztery proc., podczas gdy w wielu krajach stanowi 70-80 proc. Równocześnie pokreślił dalej, że "to jest jedyny sposób, abyśmy przerwali ten łańcuch epidemii koronawirusa". - Przed nami jeszcze kilkanaście ciężkich tygodni, ale jak powiedział dzisiaj pan premier Morawiecki - jest to wojna. Wszyscy z nas posiadamy broń. Bardzo prostą, ale bardzo skuteczną. Mniej kontaktów, mniej spotkań, mniej naszej aktywności publicznej, maseczka, dystans i dezynfekcja - przypomniał. Pytany o sytuację dotyczącą epidemii, wyraził przekonanie, że w tej chwili ustabilizowała się, a w następnych tygodniach nastąpi spadek dziennych zakażeń, ponieważ wprowadzone obostrzenia przynoszą skutek. - To nie jest tak, jak wciśnięcie hamulca i samochód staje w miejscu. Na to potrzeba troszeczkę czasu, ale widzimy, że to się w tej chwili dzieje. Te tygodnie, które mamy do szczepionki musimy w tej restrykcji przeżyć - zaznaczył.