W związku z epidemią koronawirusa, którym - według testów - zakażonych jest już ponad 630 osób, a siedem zmarło, problem z dostaniem się do lekarza mają nie tylko przewlekle i onkologicznie chorzy, a także ciężarne. Jak czytamy w "Rz", wiele prywatnych gabinetów jest zamkniętych, a do tych na NFZ trudno się dostać. Ponadto brak ochronnych maseczek i kombinezonów odstrasza lekarzy i pielęgniarki od pracy na oddziałach. Lekarka z jednego ze stołecznych szpitali relacjonuje w rozmowie z "Rz", że "kilku młodych, zdrowych ginekologów poszło na zwolnienie", bo dyrekcja nie zapewniła im środków ochrony osobistej, a oni nie chcieli ryzykować. Ginekolodzy zwracają uwagę, że położnictwo to specyficzna dziedzina medycyny. Jak zauważa dr Michał Bulsa z Kliniki Ginekologii Operacyjnej i Onkologii Ginekologicznej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego, często wymaga ona natychmiastowej reakcji. "Jeśli mam do czynienia z odklejeniem łożyska i masywnym krwawieniem z dróg rodnych, muszę zadziałać w ciągu kilku sekund. A nakładanie specjalistycznego kombinezonu ochronnego trwa co najmniej kilka minut, po których moja pacjentka i jej dziecko mogą nie przeżyć. Tyle że podczas takiej operacji ryzyko zakażenia od chorej na koronawirusa pacjentki jest ogromne" - tłumaczy w rozmowie z "Rz". Poród bez bliskiej osoby W związku z epidemią koronawirusa zawieszono odwiedziny na oddziałach położniczo-ginekologicznych. Tym samym rodzącym nie może towarzyszyć przy porodzie partner czy inna bliska osoba. Zgodnie z zaleceniami konsultantów krajowych w dziedzinie ginekologii i położnictwa prof. Krzysztofa Czajkowskiego oraz perinatologii - prof. Mirosława Wielgosia, poza przypadkami nagłymi należy odwołać wszystkie planowane zabiegi ginekologiczne i wizyty ambulatoryjne. Prof. Ewa Helwich, konsultant krajowa ds. neonatologii wydała rekomendacje dotyczące karmienia piersią przez matkę zakażoną koronawirusem oraz diagnozowaną w kierunku COVID-19. Wskazano w nich, że wyniki badań dotyczące braku przedostania się koronawirusa do pokarmu matek są oparte na niewielu przypadkach, dlatego powinny być traktowane z dużą ostrożnością. W przypadku kobiet zakażonych koronawirusem lub w okresie diagnozowania w kierunku COVID zalecana jest izolacja dziecka od matki. Należy umożliwić matce odciągane mleka, by utrzymać laktację. Po potwierdzeniu ustania ryzyka transmisja zakażenia z matki na dziecko (dwukrotny ujemny test u matki zakażonej i pojedynczy test ujemny u podejrzanej) możliwe jest karmienie naturalne.