Zapoznaj się także z pierwszą częścią <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-waza-sie-losy-wyborow-prezydenckich-goracy-dzien-w-sejmie-re,nId,4424566">Relacji na żywo</a> Do Sejmu wpłynął projekt, autorstwa posłów Porozumienia, który zakłada zmianę konstytucji. Chodzi o wydłużenie kadencji prezydenta do 7 lat. Projekt zakłada jednocześnie brak możliwości reelekcji urzędującego prezydenta. Sejm uchwalił ustawę ws. głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich w 2020 r. Marszałek Witek wyjaśniła, że nie ma mowy o pomyłce systemu do głosowania. Za odrzuceniem projektu opowiedziały się: cały klub Lewicy, całe koło Konfederacji, zdecydowana większość posłów: Koalicji Obywatelskiej i PSL-Kukiz15 oraz poseł niezrzeszony Ryszard Galla. Przeciwko odrzuceniu głos oddał poseł KO <a class="db-object" title="Tomasz Lenz" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-tomasz-lenz,gsbi,3156" data-id="3156" data-type="theme">Tomasz Lenz</a> oraz dwóch posłów PSL-Kukiz15: Dariusz Kurzawa i <a class="db-object" title="Radosław Lubczyk" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-radoslaw-lubczyk,gsbi,4245" data-id="4245" data-type="theme">Radosław Lubczyk</a>. Nie będzie reasumpcji głosowania. Marszałek uznała, że nie ma do tego podstaw. KO wnioskowała o reasumpcję głosowania po tym, jak głosy trzech posłów policzono jako "przeciw" odrzuceniu projektu, choć jak twierdzą, głosowali "za". Marszałek Witek poinformowała, że wpłynął wniosek Koalicji Obywatelskiej o reasumpcję w sprawie tego głosowania. Szef PO Borys Budka uzasadniając wniosek podkreślił, że w głosowaniu numer 39 troje posłów zgłasza, że system inaczej policzył ich głosy. "Podobna sytuacja miała miejsce wcześniej w innych głosowaniach. Zgłaszaliśmy to wielokrotnie, państwo dzisiaj chyba widzieliście jakie niebezpieczeństwa niesie ten system głosowania. Więc dla mnie oczywistym jest, że pani marszałek powinna przeprowadzić ponowne głosowanie, ponieważ zachodzi uzasadniona obawa, że wyniki tego głosowania odbiegają od woli Wysokiej Izby" - powiedział Budka. Opozycja, czyli KO, Lewica, PSL-Kukiz15 i Konfederacja mogły w poniedziałek odrzucić projekt PiS ws. głosowania korespondencyjnego w pierwszym czytaniu, miały do tego odpowiednią większość - wynika z protokołu głosowania. Przeciw odrzuceniu głosowało jednak dwóch posłów PSL i jeden KO. Sejm zajął się w poniedziałek projektem PiS, zgodnie z którym głosowanie w wyborach prezydenckich miałoby się odbyć w drodze głosowania korespondencyjnego. Projekt daje też marszałek Sejmu możliwość zmiany terminu wyborów. Śmiszek ocenił, że projekt PiS to "kpina z konstytucji, logiki, z obywateli i z rozumu, ale najważniejsze dla PiS będzie, by Andrzej Duda został ponownie prezydentem"."Igracie ze zdrowiem i życiem Polaków; ostrzegam was, wasza żądza władzy sporawi, że wybory zamienicie z święta demokracji w taniec na trumnach". Ocenił, że propozycja PiS, to "regulamin prymitywnej ruletki, gdzie stawką jest demokracja i życie oraz zdrowie Polaków". Przerwa w obradach do 21.30 Śmiszek ocenił, że w Sejmie "mamy dziś 'dzień świstaka", gdy izba wielokrotnie, nawet tego samego dnia, zajmuje się przepisami prawa wyborczego, zamiast pomocą obywatelom, którzy ucierpieli w wyniku epidemii koronawirusa i kryzysu nią spowodowanego. "Dzisiaj Sejm został zagoniony przez PiS-owską większość do bezsensownej rozmowy o głosowaniu korespondencyjnym, nie o wsparciu dla was, zmarnowaliśmy kolejny dzień, marnujemy bezcenny czas. Ten Sejm od tygodnia nie przyjął żadnego rozwiązania, które wychodzi naprzeciw waszym potrzebom, problemom" - powiedział poseł Lewicy, zwracając się do obywateli. Projekt PiS ws. głosowania korespondencyjnego, to kpina z konstytucji, logiki, obywateli i z rozumu; PiS igra ze zdrowiem i życiem Polaków, ich żądza władzy sprawi, że wybory ze święta demokracji zmieni się w taniec na trumnach - powiedział w poniedziałek w Sejmie Krzysztof Śmiszek (Lewica). Moim zdaniem wybory 10 maja się nie odbędą, bo nie będzie to możliwe; co nie zmienia faktu, że musimy przygotować procedury do wyborów korespondencyjnych, bo tego dziś potrzebujemy - oceniła dziś minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Śmiszek mówi o tym, że projekt ustawy PiS dotyczący głosowania korespondencyjnego wymusza na wszystkich uprawnionych do głosowania, zwrócenie karty do głosowania pod karą 3 lat więzienia. Dokładnie chodzi o artykuł 17 - "Kto niszczy, uszkadza, ukrywa, przerabia, podrabia lub kradnie kartę do głosowania - podlega karze do 3 lat więzienia". - Zakazaliście ludziom wstępu do lasu, ale chcecie wysłać ich do skrzynek pocztowych - mówi Budka. Wnioski formalne nie są nawet przez panią nawet poddawane pod głosowanie. Tutaj chodzi tylko o to, żebyście kolanem, jak najszybciej, wepchnęli kolejny bubel prawny. Uczciwość to cecha wam obca. Za wszelką cenę chcecie utrzymać władzę. To wstyd, że większość parlamentarna myśli tylko o sobie - mówi Borys Budka. Borys Budka złożył wniosek o odrzucenie projektu w drugim czytaniu Cezary Tomczyk przypomina o zakażeniach po wyborach w Bawarii. Za włączeniem projektu do porządku obrad opowiedziało się: 228 posłów, przeciw było również 228, wstrzymało się 3. Wniosek o włączenie projektu do porządku obrad nie uzyskał więc większości. Wszyscy, którzy głosowali "za" to posłowie klubu PiS. Wśród głosujących "przeciw" byli posłowie klubów opozycyjnych oraz 3 posłów z klubu PiS: Wojciech Maksymowicz i Michał Wypij z Porozumienia oraz Grzegorz Puda z PiS. Przeciwko pracom nad projektem PiS były kluby KO, Lewica, PSL-Kukiz'15, koło Konfederacja i dwóch posłów Porozumienia: Wojciech Maksymowicz oraz Michał Wypij. Od głosu wstrzymały się posłanki Porozumienia: Iwona Machałek oraz Magdalena Sroka; Jarosław Gowin nie wziął udziału w głosowaniu. Chcecie przeprowadzić zamach stanu, do tego się to sprowadza. Wyrzucacie demokrację, wprowadzacie dyktaturę - mówi poseł Robert Kropiwnicki. Marcin Kierwiński: Ten nowy kodeks umożliwia masowe fałszowanie wyborów. Chcecie zorganizować te wybory za wszelką cenę, nawet po trupach. Jeśli wygra Andrzej Duda, jego mandat będzie podważany - mówi Bosak. Krzysztof Bosak do PiS: Piszecie projekt na kolanie. Wielu waszych posłów boi się terminu 10 maja, wiedzą, że to zły termin na wybory i część z was mówi o tym w kuluarach. Kosiniak-Kamysz do PiS: Narażacie życie i zdrowie Polaków. Kosiniak-Kamysz: Utraciliście instynkt, który was doprowadził do władzy. Święte są życie i zdrowie Polaków, a nie data 10 maja. Kosiniak-Kamysz: To ustawa to utrwalacz waszej władzy. Interesuje was władza dla samego sprawowania władzy. - Wy rządzicie. Każda śmierć, której można było uniknąć obciąża wasze sumienie - mówi Śmiszek. Śmiszek mówi o tym, że z powodu pandemii pracę straciło już pół miliona Polaków. Igracie z życiem i zdrowiem Polaków, aby wypchnąć ponownie Andrzeja Dudę na prezydencki stołek - mówi Krzysztof Śmiszek. To początek waszego końca. Jesteście zepsuci - mówi do PiS Budka. Borys Budka do PiS: Nie macie za grosz wstydu. To się na was zemści. - Chcemy, aby te wybory się odbyły tylko z jednego powodu: chcemy stabilizacji sytuacji w państwie i skupieiniu się na walce z pandemią - mówi <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-lukasz-schreiber,gsbi,4232" title="Łukasz Schreiber" target="_blank">Łukasz Schreiber</a> Łukasz Schreiber z PiS powiedział, że musi odnieść się do fake newsów dotyczących rządu: - Rząd nie zajmuje się tylko wyborami, my zajmujemy się ochroną zdrowia Polaków. Nie jest też prawdą, że nie jesteśmy skłonni do kompromisów. Wybory odbywają się także w innych krajach. Wyborów przesunąć nie można, zabrania tego konstytucja. Poseł PiS Krzysztof Sobolewski apeluje o odłożenie na bok animozji partyjnych.- To nie czas na przepychanki i jałowe spory - powiedział. Sejm zdecydował, że zajmie się złożonym w poniedziałek w Sejmie projektem klubu PiS ws. głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich w 2020 r. W Sejmie przedstawiany jest projekt PiS dotyczący głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich. Sejm większością głosów odrzucił wnioski o przerwę i kontynuuje obrady. Odroczenia posiedzenia domaga się także Grzegorz Braun. Borys Budka także zwrócił się z wnioskiem o przerwę w obradach. Borys Budka zwrócił się do PiS: Ten projekt ma was zabezpieczyć przed przegraną. Wniosek posła Śmiszka o przerwę w obradach został odrzucony. Krzysztof Śmiszek, złożył wniosek o przerwanie obrad. Złożenie przez PiS nowego projektu ws. głosowania korespondencyjnego jest trikiem, którego celem jest obejście wyników przegranego głosowania; państwo nie jest przygotowane do głosowania korespondencyjnego w 100 proc., w czasach epidemii - ocenił kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak. Nowy projekt PiS zakłada, że wybory prezydenckie w 2020 r. zostaną przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. To samo rozwiązanie będzie miało zastosowanie w drugiej turze wyborów. Głosowanie będzie odbywać się bez przerwy od godziny 6 do godziny 20. W tych godzinach wyborcy - samodzielnie lub za pośrednictwem innej osoby - będą musieli umieścić kopertę zwrotną w specjalnie przygotowanej do tego celu nadawczej skrzynce pocztowej na terenie gminy, w której widnieją w spisie wyborców. Projekt PiS zakłada, że jeśli na terytorium Polski ogłoszono stan epidemii, marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego w wydanym wcześniej postanowieniu. Nowy termin wyborów prezydenta określony przez marszałka Sejmu musi odpowiadać terminom przeprowadzenia wyborów prezydenta określonym w konstytucji. To kompletny absurd, PiS próbuje kupić sobie tydzień na to, żeby Poczta Polska mogła przygotować głosowanie korespondencyjne - w ten sposób złożony w poniedziałek w Sejmie projekt PiS oceniła wiceszefowa klubu Koalicji Obywatelskiej <a class="textLink" href="https://www.bryk.pl/artykul/ministra-barbara-nowacka-powolala-pelnomocnika-ds-zdrowia-psychicznego-uczniow" title="Barbara Nowacka" target="_blank">Barbara Nowacka</a>. Jest to dalszy ciąg "kręcenia", kluczenia przez PiS i zmieniania zasad przed wyborami oraz zajmowania się tym co dzisiaj najmniej interesuje Polaków - powiedział poseł Krzysztof Paszyk (PSL-Kukiz15) pytany o nowy projekt PiS ws. głosowania korespondencyjnego. Dzisiejsze głosowanie to wzmocnienie siły, rozsądku i odpowiedzialności całej opozycji - powiedział szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski komentując to, że projekt PiS ws głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich nie został wprowadzony do porządku obrad Sejmu. Apeluję do prezydenta Andrzeja Dudy, aby w trybie pilnym zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego, po to, żebyśmy mogli ponad podziałami dla dobra wspólnego ratować ludzi i zadbać o ich bezpieczeństwo - powiedział w poniedziałek kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń. Rząd po raz kolejny pokazał oderwanie od rzeczywistości i od ludzi - ocenił lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, odnosząc się do głosowania nad wprowadzeniem do porządku obrad Sejmu projektu PiS dot. głosowania korespondencyjnego. Chwalił postawę lidera Porozumienia Jarosław Gowina.