Noszenie maseczki latem, przy wysokiej temperaturze na pewno nie podoba się większości z nas. W sieci pojawia się również wiele informacji, że używanie maseczki w takich warunkach pogodowych może przynieść więcej szkód niż pożytku. Pulmonolog prof. Wojciech Dyszkiewicz rozwiewa wszelkie wątpliwości w rozmowie z "Głosem Wielkopolski". "Nie obserwujemy ujemnych skutków noszenia maseczek nawet dla przewlekle chorych na choroby płuc" - zaznacza na początku rozmowy prof. Wojciech Dyszkiewicz, torakochirurg i zastępca dyrektora Wielkopolskiego Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii. "Maseczki, pomimo różnych kontrowersji i tego, co czyta się na forach internetowych, przynoszą dobry skutek, jeśli są właściwe, atestowane i prawidłowo użytkowane. Powinny to być maseczki wyprodukowane z atestem medycznym. Podejrzewam, że tego rodzaju ochrona będzie nam służyć jeszcze bardzo długo - do momentu znalezienia skutecznego leku, a przede wszystkim - szczepionki" - dodaje. Skuteczne maseczki Jakich więc maseczek powinniśmy używać? "Maseczki wielorazowe często nie spełniają swojej roli. Maska powinna być jednorazowa, chyba że ma filtry, wtedy wytrzymuje kilka godzin, ale nie więcej niż jeden dzień. Co do maseczek bawełnianych czy szytych z innych materiałów - proszę sobie wyobrazić proces oddechowy i to jak, po kilku godzinach noszenia wyglądają one na naszej twarzy. Są zawilgocone, gromadzą się na nich wszelkie możliwe bakterie i wirusy, które mamy w sobie. Reasumując - noszenie maseczki tak, ale głównie z atestem, np. chirurgicznej. Oczywiście nie zapewniają one pełnej ochrony przed wirusem, ale przed aerozolami, które pojawiają się w czasie kaszlu i kichania - tak. Z kolei - maseczki wytwarzane domowym sposobem, mimo najszczerszych chęci - raczej nie. Być może spełniały częściowo swoją rolę, w momencie gdy powszechnie brakowało środków ochronnych, ale w tej chwili postawiłbym już na profesjonalizm" - precyzuje specjalista. Pytany o ewentualne konsekwencje noszenia maseczki wielorazowej wskazuje, że nie podziela poglądu, że przyczynia się ona do rozwoju grzybicy płuc. "Nie widzę związku między grzybicą układu oddechowego a noszeniem maseczki. Musiałoby to dotyczyć naprawdę wyjątkowych sytuacji. Jeżeli maseczka jest użytkowana wielokrotnie, nie jest prana i prasowana - można sobie wyobrazić, że od strony oddychającego pozostaje wiele drobnoustrojów, ale akurat o grzybicy bym nie mówił. To niezwykle rzadka choroba i dotyka osób, które mają już pewne upośledzenia zdrowotne. Jest niszową sytuacją"- mówi. Codzienne pranie i prasowanie maseczki "Wrócę jednak do maseczek wielorazowych i powtórzę - nie mają żadnej skuteczności. Jeżeli już je mamy i musimy nosić, pamiętajmy o codziennym praniu i prasowaniu. Na pewno nie wolno ich włożyć do kieszeni i wyciągać w miarę potrzeby. Maska powinna być jednak - jednorazowa, używana nie dłużej niż 4-5 godzin i wyrzucana" - podkreśla specjalista. . Ekspert radzi także, by pamiętać o higienie i zachowaniu dystansu. "Dystans - co najmniej dwóch metrów, higiena osobista - mycie i dezynfekcja rąk w każdej możliwej sytuacji oraz maseczka. Oczywiście noszona w ten sposób, by zasłaniała usta i nos, a nie jak się to widzi obecnie - jedynie usta. W taki sposób jej noszenie zupełnie traci sens. Jeśli stosujemy te trzy zasady - chronimy nie tylko siebie, ale także innych" - podsumowuje. *** #POMAGAMINTERIA Fundacja Centaurus - największy w Europie azyl dla koni walczy o przetrwanie swoje oraz podopiecznych. Z powodu epidemii COVID z dotacji wycofują się kolejne upadające firmy i tracący pracę darczyńcy. Na to wszystko nakłada się susza, która spowodowała dwukrotny wzrost cen siana. Sytuacja jeszcze nigdy nie była tak dramatyczna. Organizacja walczy o swoje być albo nie być. Pomóż i ocal setki zwierząt od śmierci! Sprawdź szczegóły >>>