- Ostatnie dane z Ministerstwa Zdrowia brzmiały bardziej optymistyczne i liczono na to, że krzywa epidemiczna może być wypłaszczona - powiedział dyrektor ostrowskiego sanepidu Tadeusz Biliński. Znaczący skok zachorowań - zdaniem dyrektora Bilińskiego - świadczy o tym, że do maksymalnej ich liczby jeszcze nie doszliśmy. - Można spodziewać się kolejnej zwiększonej liczby chorych - oświadczył. Podkreślił, że dane świadczą o tym, że epidemia jest w pełnym rozkwicie. - Patrząc na ten wzrost, nie należy spodziewać się szybkich spadków i szybkiego wyrównania tej sytuacji - zaznaczył. Według niego o wypłaszczeniu krzywej będzie można mówić dopiero wtedy, gdy przez kilka dni utrzyma się stan zachorowań na jednakowym poziomie.