Według najnowszych informacji Ministerstwa Zdrowia w ciągu ostatniego tygodnia w Polsce wykryto 15 749 nowych infekcji, w tym 2 911 ponownych. Zmarło 37 osób, z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 126 osób. Nowe zakażenia od 6 do 12 października dotyczą województw: mazowieckiego (2237), śląskiego (1994), małopolskiego (1337), wielkopolskiego (1242), lubelskiego (1177), dolnośląskiego (1072), łódzkiego (1024), kujawsko-pomorskiego (843), pomorskiego (711), podkarpackiego (660), zachodniopomorskiego (630), świętokrzyskiego (579), warmińsko-mazurskiego (533), podlaskiego (524), lubuskiego (470), opolskiego (410). 306 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną. W zeszłym tygodniu potwierdzono 20 072 zakażenia koronawirusem, w tym 3 981 to ponowne zachorowania. Z powodu COVID-19 zmarło 113 osób. Z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 38 osób. Przebieg COVID-19. Ekspert: Mogą występować mikroudary Kierownik Kliniki Neurologii SPSK Nr 4 w Lublinie prof. Konrad Rejdak zwrócił uwagę, że od samego początku pandemii koronawirusa wiadomo, że jednym z powikłań ostrej fazy COVID-19 jest udar mózgu. - Wynika to z patomechanizmu samego COVID-19, gdzie dochodzi do zakrzepicy naczyń krwionośnych oraz reakcji zapalnej, która zaburza krzepliwość krwi - wyjaśnił neurolog w rozmowie z PAP. Jak dodał, z doniesień naukowych wynika, że nawet 10 proc. pacjentów covidowych ma udar niedokrwienny. - Takie były też nasze obserwacje, gdzie leczono takich pacjentów trombektomią - potwierdził prof. Rejdak. Podkreślił, że aktualnie sytuacja epidemiczna jest inna, bo - jak wyjaśnił - poprzez nabycie odporności populacyjnej, infekcja przebiega łagodniej, co nie oznacza jednak, że udary już nie występują. - Obecnie w przebiegu COVID-19 mogą występować tzw. mikroudary, co jest związane z czynnikiem prozakrzepowym samej infekcji. Dochodzi wtedy do zatykania małych naczyń mózgowych, czego wyrazem są zmiany niedokrwienne - poinformował neurolog. Zwrócił uwagę, że objawy mogą być czasami nieodczuwalne przez pacjenta w czasie infekcji. - Zdarza się, że dopiero po przebyciu COVID-19, robiąc badanie rezonansem, znajdujemy drobne zmiany ogniskowe w mózgu - powiedział prof. Rejdak.