Łukasz Szumowski w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim, poświęconej sytuacji w Polsce w związku z koronawirusem, mówił m.in. o tym, czy w kraju możliwy jest scenariusz włoski czy hiszpański. "To nie jest początek końca, to nie jest koniec początku. To dopiero początek naszej walki z koronawirusem" - zastrzegł szef resortu zdrowia. "To naprawdę nie zależy od tego, czy medycy będą najsprawniejsi, czy będą świetnie działali. Jeżeli my nie zachowamy się przyzwoicie, siedząc po prostu w domu, to taki scenariusz może mieć miejsce. To wszystko zależy od nas. Naprawdę" - zwrócił się do Polaków. "Tchórzem się nie czuję" W czwartek kandydatka Koalicji Obywatelskiej w wyborach prezydenckich Małgorzata Kidawa-Błońska zarzuciła rządzącym manipulację faktami, a także tchórzliwe postępowanie w związku z epidemią. Szumowskiego poproszono o komentarz do tej wypowiedzi. "Tchórzem się nie czuję, choć mam poczucie strachu. Jeżeli ktoś go nie ma, to jest nierozsądny. Poczucie strachu daje nam szansę na obronę. Myślę, że czasami warto przemilczeć pewne wypowiedzi polityków" - ocenił minister zdrowia. "Najgorsze, co można zrobić w sytuacji stresu, zagrożenia, to dawać poczucie ludziom, że ktoś ich zwodzi, że ktoś coś zataja. Nie robiłem tego i tego robić nie będę" - mówił, powołując się na dane z resortu. Zaznaczył, że na dobę wykonuje się w Polsce ponad trzy tysiące testów na obecność koronawirusa. Do szpitali, jak podkreślił, wkrótce ma też trafić kilkadziesiąt tysięcy kolejnych testów, tzw. szybkich, paskowych, które nie są formalnie raportowane do WHO. "W tej chwili ruszamy z dużymi laboratoriami, które mogą wykonać nawet 1000 testów na dobę" - dodał. A co z wyborami? Dziennikarz zapytał również o zaplanowane na 10 maja wybory prezydenckie, które, zdaniem rządzących, powinny się odbyć. Na pytanie prowadzącego, co odpowiedziałby prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, gdyby zapytał go, czy bezpiecznie można przeprowadzić te wybory, odpowiedział: "Dzisiaj nic bym nie odpowiedział, bo nikt mnie o to nie pytał". I dodał: "Wiemy, że to perspektywa do maja. Ja odpowiadałem i odpowiadam cały czas tak samo. Poczekajmy jeszcze dwa tygodnie, zobaczymy, jak będzie wyglądała krzywa, ilu będziemy mieli chorych" - zaznaczył. Bez maseczki w Sejmie W "Gościu Wydarzeń" Szumowski wytłumaczył też, dlaczego, w przeciwieństwie do wielu parlamentarzystów, wziął udział w czwartkowym posiedzeniu Sejmu bez rękawiczek i maseczki. "Jako osoba zdrowa, bez objawów nie noszę ich" - powiedział. "Pamiętam, by nie dotykać rękami do ust, nosa czy oczu. Mam już z tyłu głowy taki zakaz. Pamiętajmy, też że duży dystans jest w tych kwestiach ważniejszy" - zauważył. Sytuacja w Polsce Z najnowszych danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że w Polsce koronawirusa zdiagnozowano już u 1221 osób. Tylko w czwartek (26 marca) zarejestrowano 170 nowych przypadków. Z powodu zakażenia SARS-CoV-2 zmarło 16 osób.