"Od niedzieli 15 marca zawieszone będą międzynarodowe pasażerskie połączenia lotnicze i kolejowe. Transport towarowy będzie funkcjonował. Działać będą też krajowe połączenia lotnicze i kolejowe" - czytamy na stronie ULC. Jak napisano, do kraju wpuszczone zostaną samoloty czarterowe z Polakami. "Obywatele będą mogli wrócić do Polski także transportem kołowym, czyli samochodami osobowymi, busami i autokarami. Natomiast wszystkie międzynarodowe pasażerskie połączenia lotnicze i kolejowe zostaną zawieszone" - czytamy. ULC tłumaczy, że regulacje dotyczące zamknięcia granic zostały wprowadzone rozporządzeniem ministra zdrowia w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczpospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemiologicznego. Celem działań jest zatrzymanie wzrostu przypadków zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2. "Przewoźnicy, z uwagi na charakter sytuacji, wprowadzają specjalne zasady zwrotu biletów na połączenia międzynarodowe" - napisano. Jak dodano, szczegóły są dostępne na stronach internetowych poszczególnych przewoźników. Ministerstwo Spraw Zagranicznych uruchomiło specjalną infolinię dla obywateli, gdzie uzyskają szczegółowe informacje dotyczące powrotu do Polski: +48 22 523 8880 W sobotę w Dzienniku Ustaw opublikowane zostało rozporządzenie Rady Ministrów ws. zakazów w ruchu lotniczym. Zgodnie z nim, wprowadza się zakaz lądowania w polskich portach lotniczych samolotów wykonujących rejsy międzynarodowe z pasażerami. Wyjątkiem są samoloty przewożące obywateli polskich powracających na terytorium Polski samolotami wyczarterowanymi na zlecenie Prezesa Rady Ministrów. Rozporządzenie wchodzi w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia; traci moc po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia. Najnowsze dane mówią, że w Polsce potwierdzono dotąd 93 przypadki koronawirusa, dwie z tych osób zmarły. Ministerstwo zdrowia podało w sobotę, że w ciągu ostatniej doby wykonano ponad 1,5 tys. testów. Nowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Podejrzewa się, że do zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r. na targu w Wuhan, stolicy prowincji Hubei.