72-letni mieszkaniec Bestwiny w województwie śląskim miał kontakt z osobą z najbliższego otoczenia, która wróciła z zagranicy. Jak mówi rzeczniczka wojewody śląskiego Alina Kucharzewska, przebywał na kwarantannie domowej, a gdy nagle pogorszył się jego stan, został przetransportowany do szpitala zakaźnego w Tychach. "Tam zmarł z powodu zatrzymania krążenia". O potwierdzonych w 11-tysięcznej Bestwinie k. Bielska-Białej dwóch przypadkach koronawirusa informował przed tygodniem wójt tej miejscowości Artur Beniowski. To małżeństwo, które przed zamknięciem granic wróciło z Austrii. Kobieta jest lekarką. Po powrocie przyjmowała pacjentów. Zamknęła gabinet, gdy została potwierdzona obecność SARS-CoV-2 u jej męża. Później okazało się, że i ona jest zakażona. Z tego powodu kwarantanną objęto 62 domy w gminie. Lokalne media informowały później, że w miniony wtorek mąż kobiety zmarł. Początkowo nie był jednak ujęty w statystyce ofiar związanych z koronawirusem, ponieważ bezpośrednią przyczyną jego śmierci były kłopoty z krążeniem. Po analizie lekarze uznali jednak, że to COVID-19 spowodował śmierć. "Jak ocenił szpitalny zespół ds. zgonu, złożony z lekarzy-specjalistów tyskiej placówki, do zatrzymania krążenia przyczynił się COVID-19" - potwierdziła rzeczniczka wojewody. 72-letni mieszkaniec Bestwiny to trzeci w woj. śląskim zmarły pacjent z koronawirusem, o którego śmierci poinformowano w niedzielę. Pierwsza ofiara śmiertelna w Małopolsce Tymczasem w szpitalu w Myślenicach zmarł zarażony wirusem SARS-CoV-2 i cierpiący na inne choroby 89-letni mieszkaniec powiatu krakowskiego - podało w niedzielę wieczorem biuro wojewody małopolskiego. Jest pierwsza śmiertelna ofiara wirusa w regionie. Jak poinformowało biuro wojewody, potwierdzenie zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 zostało przekazane do szpitala w Myślenicach już po śmierci pacjenta. Potwierdzono, że była ona spowodowana chorobą COVID-19; zmarły miał też choroby współistniejące.