W programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News Bogdan Rymanowski pytał swoich gości, jak uchronić Polskę przed załamaniem systemu zdrowia. - Już jesteśmy w zapaści. Wpadliśmy na tę ciężarówkę z Bergamo. Teraz możemy znieść jak najszybciej kwarantannę dla personelu medycznego. Nie rozumiem tego przepisu. Przez takie zapisy całe oddziały pracują w zawieszeniu, nie pracują właściwie. To trzeba natychmiast znieść - mówił dr Paweł Basiukiewicz, kardiolog, specjalista chorób wewnętrznych ze Szpitala Zachodniego w Grodzisku Mazowieckim. Ten pomysł skomentował dr Michał Sutkowski z Kolegium Lekarzy Rodzinnych. - To byłoby dość trudne, ale jest to jakaś metoda i sposób. Aczkolwiek, czy on uratuje nas przed tymi wszystkimi skutkami, tu bym się zastanowił - powiedział. Jak dodał, "rzeczywistość jest taka, że mamy wiele luk w systemie, w całej strategii". - Te luki z całą pewnością należałoby w sposób systemowy i strategiczny bardzo szybko i w warunkach płonącego lasu uzupełnić - tłumaczył. "Dokonaliśmy złego wyboru" Na pytanie, czy dokonaliśmy dobrego wyboru strategii walki z epidemią dr Basiukiewicz odpowiedział: "dokonaliśmy złego wyboru, jak większość krajów świata". - Poszliśmy drogą, na którą nie ma żadnych badań. Powinniśmy się zająć ograniczaniem ilości zgonów - mówił doktor. Dr Sutkowski zwrócił uwagę, że "dwugłos naukowy powoduje u Kowalskiego ogromny chaos". - Na dobrą sprawę wszyscy trochę mamy rację i nikt nie ma jej do końca. Badania obarczone są podstawowym błędem - błędem czasu. To czas pokaże, jak naprawdę jest i jak będzie mogli oceniać grypę kontra covid - mówił lekarz. - Nie stawiałbym między nimi znaku równości. Nie ma dowodów naukowych, że taki znak można postawić. Jeśli byłoby tak dobrze, to dlaczego mamy paraliż służby zdrowia i tyle zajętych respiratorów? To nie jest jedyny problem medyczny w tym kraju, ich jest bardzo dużo - dodał. Z kolei dr Basiukiewicz podkreślił, że "nie ma żadnych danych naukowych, że lockdown jest opłacalny". - Cena, jaką będziemy za to płacić, jest przeogromna. Wydaje mi się, że to droga donikąd - stwierdził. Dr Sutkowski zaznaczył, że "także jest przeciwko lockdownowi jako całkowitemu zamrożeniu interakcji, gospodarki, medycyny niecovidowej". - Ale dystans, dezynfekcja, maseczki nie równa się lockdown. Ja bym tego akurat bronił w sposób zdecydowany w takim momencie jak pandemia, ale zwracałbym uwagę na to, że niezależnie od covidu, są setki zdarzeń medycznych, które się dzieją na naszych oczach - podkreślił.