Tydzień temu poinformowano o 234 nowych zakażeniach i o śmierci pięciu osób. Środowe przypadki zakażeń dotyczą województw: mazowieckiego (47), małopolskiego (37), zachodniopomorskiego (32), śląskiego (31), podkarpackiego (28), podlaskiego (25), pomorskiego (25), dolnośląskiego (22), łódzkiego (21), lubelskiego (19), wielkopolskiego (16), kujawsko-pomorskiego (15), opolskiego (12), warmińsko-mazurskiego (12), świętokrzyskiego (9), lubuskiego (5). 10 zakażeń to dane bez wskazania adresu, które zostaną uzupełnione przez inspekcję sanitarną. Z powodu COVID-19 zmarło pięć osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami - osiem. Liczba zakażonych koronawirusemwzrosła tym samym do 2 889 036, a liczba ofiar do 75 358. Sytuacja w szpitalach W szpitalach przebywa 475 chorych z COVID-19, w tym 55 pacjentów jest podłączonych do respiratorów - podało w środę Ministerstwo Zdrowia. Tydzień temu, 25 sierpnia, hospitalizowanych było 374 chorych z COVID-19, a dwa tygodnie temu, 18 sierpnia - 344. Resort poinformował w środę, że dla pacjentów z COVID-19 przygotowano 6002 łóżka i 578 respiratorów. Ministerstwo przekazało ponadto, że na kwarantannie przebywa 52 777 osób. Resort podał też, że wyzdrowiało dotąd 2 657 082 zakażonych. Łączna liczba szczepień wzrosła do 36 286 614, a liczba osób w pełni zaszczepionych do 18 787 636. W ciągu minionej doby 46 320 osób przyjęto dawkę preparatu przeciwko COVID-19. Liczba dawek dostarczonych do Polski wynosi 53 910 230. "Są narażeni na najgorsze konsekwencje" Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski, pytany w środę w RMF FM o jego prognozy na temat czwartej fali, odparł, że obecnie nie mamy dużej liczby zakażeń w Polsce, ale są zauważalne regularne wzrosty zakażeń, które utrzymują się na poziomie 20-25 proc. przy porównaniu tydzień do tygodnia. - Dzisiaj będzie ponad 350 przypadków, co w stosunku do poprzedniego tygodnia oznacza ponad 50-procentowy wzrost, więc może dobrze, że jest to taki sygnał, który ma nas zdyscyplinować i przypomnieć o tym, że pandemia cały czas jest z nami - powiedział Niedzielski. Podkreślił, że z uwagi na liczbę osób zaszczepionych czwarta fala nie będzie takim obciążeniem dla systemu służby zdrowia jak poprzednie. - Ci, co się nie zaszczepili, są o wiele bardziej narażeni na te najgorsze konsekwencje - stwierdził Niedzielski. - Więcej ludzi jest zabezpieczonych, na pewno ta fala pandemii będzie się w mniejszym stopniu przekładała na liczbę hospitalizacji i zgonów - dodał minister zdrowia.