Z powodu koronawirusa kopalniom nie grozi całkowity postój, ale mocne ograniczenia już tak. Gotowy jest plan awaryjny na wypadek rozszerzenia się pandemii - czytamy. "Dziennik Zachodni" informuje, że plan polega na skoszarowaniu pracowników, których zadaniem byłoby utrzymanie ruchu kopalni. To jednak ostateczność - zaznacza gazeta. Kopalnie zatrudniające dziesiątki tysięcy osób nie obowiązują rządowe ograniczenia z powodu koronawirusa SARS-CoV-2. Scenariusz ich zamknięcia i całkowitego postoju nie jest brany pod uwagę. Kilka tygodni bez prac oznaczałby koniec wydobycia i samych kopalni - czytamy. Jednak w przypadku zaistnienia szczególnej sytuacji, dla zachowania bezpieczeństwa, rozważane jest też skoszarowanie osób o szczególnych kwalifikacjach. W skali kopalni jest to od kilkudziesięciu do ponad 100 pracowników. Na jakiś czas mieliby pracować, ale i spać na terenie zakładu. Więcej w "Dzienniku Zachodnim".