Z informacji przekazanych w piątek (13 listopada) przez dyrektora ośrodka w Radwanowicach Arkadiusza Tomasiaka wynika, że 30 osób, czyli prawie jedna trzecia podopiecznych, ma COVID-19. Jedna osoba wyzdrowiała, a dwóch mężczyzn powyżej 40 lat zmarło w krakowskich szpitalach. - Jeden ze zmarłych był ozdrowieńcem, cierpiał też na inne schorzenia - wyjaśnił dyrektor. Uspokoił też, że sytuacja w Radwanowicach z dnia na dzień się poprawia. Jeśli chodzi o pracowników ośrodka, to COVID-19 zdiagnozowano u 15 osób. Część już wyzdrowiała, część pozostaje w izolacji domowej lub na terenie ośrodka. 30 chorymi opiekują się na miejscu trzy pielęgniarki (czwarta, chora, jest w izolacji). Z placówką współpracują lekarze, którzy czuwają nad zakażonymi. Arkadiusz Tomasiak szczególną uwagę zwrócił na zespół psychologów, którzy codziennie, przez cały tydzień, świadczą pomoc za pośrednictwem telefonu lub Skype'a. W ośrodku w Radwanowicach mieszkają 83 osoby. Od marca w placówce obowiązuje reżim sanitarny, podopieczni nie opuszczają jej terenu, wychodzą tylko do ogrodu. Kilka przypadków koronawirusa fundacja zanotowała także w prowadzonym przez siebie Domu Pomocy Społecznej w Toruniu. Schronisko dla osób niepełnosprawnych intelektualnie w Radwanowicach od 1989 r. prowadzi Fundacja im. Brata Alberta, której prezesem i współzałożycielem jest krakowski duchowny ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Poza Radwanowicami fundacja prowadzi mniejsze środowiskowe domy i schroniska w innych miastach.