Według Wielera dane z Niemiec zawierają pewne pozytywne przesłanki na przyszłość. Jego zdaniem po świętach będzie już jasne, czy rzeczywiście doszło w Niemczech do przełomu i krzywa przyrostu zakażeń w istocie się spłaszcza. Tymczasem jak wynika z najnowszych danych instytutu, w Niemczech doszło już łącznie do ponad 61 tys. zakażeń, a 583 osoby zmarły. Liczba potwierdzonych przypadków wzrosła w ciągu doby o 4615 a liczba zgonów o 128. Lothar Wieler twierdzi, że obecna śmiertelność na poziomie 0,8 proc. w Niemczech będzie rosła. Skąd więc ów umiarkowany optymizm? M.in. stąd, że od trzech dni przyrost przypadków w Niemczech jest niższy niż wcześniej (wówczas blisko 7 tys. na dobę). Ponadto, jak zwracał uwagę "Financial Times", przyrost przypadków liczony jako odsetek liczby przypadków ogółem spada we wszystkich krajach najbardziej dotkniętych epidemią koronawirusa.