Według danych przedstawionych w piątek po południu liczba nowych przypadków zakażenia w Ontario w ciągu ostatnich 24 godzin to 1418. Od przełomu października i listopada liczba nowych zachorowań w prowincji przekracza tysiąc dziennie. Liczba hospitalizacji wzrosła w ciągu ostatnich dni o 22 proc., zaś przyjęcia na oddziały intensywnej terapii zwiększyły się o połowę. Odsetek pozytywnych przypadków wśród testowanych to 3,6 proc., w prowincji przeprowadzanych jest obecnie ok. 50 tys. testów dziennie. W Ontario mieszka 14,7 mln z 38 mln mieszkańców Kanady, a z ponad 320 tys. przypadków zachorowań w Kanadzie od początku pandemii prawie 99,4 tys. to właśnie Ontario. Działania władz prowincji mają na celu "uniknięcie najgorszego scenariusza rozwoju sytuacji" - powiedział Ford. Ponowny lockdown Toronto i regionu Peel potrwa cztery tygodnie, a władze prowincji zapowiedziały kary w wysokości 750 CAD (dolarów kanadyjskich) dla każdej osoby naruszającej zasady. Jak podkreślono w rządowym komunikacie, prowincja zwiększy uprawnienia lokalnych władz w sprawie egzekwowania przestrzegania zasad. Co oznacza ponowny lockdown? Od poniedziałku (23 listopada) mieszkańcy Toronto i Peel nie będą mogli spotykać się z nikim spoza własnego domu. Spotkania na otwartej przestrzeni mogą być większe niż 10 osób, również tylko 10 osób w przestrzeni zamkniętej lub na zewnątrz może uczestniczyć w obrzędach religijnych, ślubach i pogrzebach. Otwarte pozostają szkoły, natomiast uczelnie wyższe muszą się przestawić całkowicie na nauczanie zdalne, z nielicznymi wyjątkami - czyli np. praktykami klinicznymi dla studentów medycyny. Otwarte będą też mogły być apteki, gabinety lekarskie i dentystyczne, sklepy z żywnością i "niezbędne usługi". W restauracjach będzie można korzystać wyłącznie z usług na wynos, sklepy, które nie świadczą usług podstawowych, mogą wyłącznie dostarczać do domu lub sprzedawać towary do odbioru przez klienta. Zamknięte zostaną siłownie i fitness cluby, kasyna i salony bingo. Również od poniedziałku zwiększane są ograniczenia w kilku strefach określanych jako czerwone (m.in. na północny zachód od Toronto) oraz w strefach, które staną się "pomarańczowymi", np. w rejonie Niagara czy w południowozachodnim Ontario. Jednocześnie rząd prowincji poinformował o 600 mln CAD wsparcia dla biznesów, które muszą zawiesić lub ograniczyć swoją działalność. To środki przeznaczone będą m.in. na dopłaty do kosztów energii. Głos premiera Trudeau Wcześniej, w piątek przed południem, premier Kanady Justin Trudeau, komentując najnowsze modele rozwoju sytuacji, powiedział, że Kanadyjczycy znów muszą ograniczyć kontakty. - Nie ma mowy o normalnych świętach Bożego Narodzenia - dodał Trudeau. Jednak pytany przez dziennikarzy o ogólnokrajowy lockdown stanowczo odrzucił taką możliwość i wskazał na możliwości działania rządów prowincji. Niepokojące prognozy Według modeli przedstawionych w piątek przez naczelną lekarz kraju dr Theresę Tam i jej zastępcę dr Howarda Njoo, pesymistyczny scenariusz to nawet 60 tys. nowych przypadków COVID-19 dziennie do końca grudnia. Przy utrzymaniu obecnego poziomu kontaktów między ludźmi modele wskazują na 20 tys. nowych przypadków dziennie. Tylko ograniczenie liczby kontaktów do poziomu poniżej obecnego i przestrzeganie innych zaleceń, jak zachowywanie odległości, może sprowadzić dzienną liczbę zachorowań poniżej 10 tys. na koniec grudnia. Według piątkowych danych zbieranych przez publicznego nadawcę CBC dotychczas odnotowano w Kanadzie 320 200 przypadków zakażenia, zmarło 11 264 osób. Tzw. aktywnych przypadków jest obecnie 52 193. Obecnie liczba nowych infekcji w Kanadzie wynosi średnio ok. 4,8 tys. dziennie. Z Toronto Anna Lach *** Chcesz wiedzieć więcej na temat pandemii koronawirusa? Sprawdź statystyki: Polska na tle świata Sytuacja w poszczególnych krajach Wskaźniki w przeliczeniu na milion mieszkańców