Jak dotąd Japonii udało się uniknąć poważnego rozprzestrzenienia się koronawirusa, który po Chinach i Korei Południowej uderzył najbardziej w Europę i Amerykę Północną, ale władze obawiają się, że wzrost liczby przypadków bez znanego źródła infekcji może oznaczać większą nową falę - zauważa Reuters. Według japońskiego nadawcy NHK od początku epidemii koronawirusa w Japonii do niedzielnego popołudnia czasu lokalnego potwierdzono ponad 1800 zakażeń koronawirusem, w tym 712 wśród pasażerów i członków załogi statku wycieczkowego Diamond Princess. Zmarło dotąd 55 osób, w tym 10 z wycieczkowca. Gubernator Tokio Yuriko Koike zwróciła się do dziesiątków milionów mieszkańców aglomeracji tokijskiej i okolicznych regionów, aby unikali niepotrzebnych wyjść z domu do 12 kwietnia, ponieważ stolica stała się centrum epidemii koronawirusa w kraju. NHK spośród 68 nowych przypadków w Tokio ponad 20 zostało potwierdzonych wśród pacjentów i członków personelu szpitala we wschodniej dzielnicy Taito. Z najnowszego zestawienia agencji Reutera wynika, że od początku pandemii koronawirusa na świecie zakażonych zostało ponad 662,7 tys. ludzi, a ponad 30,7 tys. zmarło.