To wprawdzie prawie o połowę mniej niż w piątek, gdy było ich 85 - co jest najwyższą liczbą od dwóch miesięcy - ale i tak, średnia dobowa z ostatnich pięciu dni wynosi 44 zakażenia, podczas gdy od połowy czerwca nie przekraczała 20. "W ciągu ostatnich pięciu dni widzieliśmy średnio 44 przypadki dziennie. Ta tendencja jest wyraźnie niepokojąca i teraz jest czas, aby upewnić się, że wy i wasze rodziny robicie wszystko, co w waszej mocy, aby zapewnić sobie nawzajem bezpieczeństwo" - oświadczył Glynn, przypominając o konieczności ograniczenia zgromadzeń do minimum, unikania zatłoczonych miejsc, zasłaniania twarzy tam, gdzie to wymagane czy mycia rąk. Od początku epidemii w Irlandii wykryto 26 109 zakażeń koronawirusem, z czego 1763 zakończyło się zgonem, ale zarazem ponad 24 tys. osób wyzdrowiało. W ciągu ostatnich 10 dni z powodu COVID-19 zmarły dwie osoby. W przyszłym tygodniu irlandzki rząd ma zdecydować, czy czwarta faza luzowania restrykcji może się zacząć, czy też zostanie ponowie odsunięta. Według pierwotnych planów, miała wejść w życie 20 lipca, ale kilka dni przed tą datą zdecydowano się na przełożenie jej o co najmniej 3 tygodnie, czyli do 10 sierpnia.