Zamieszkane przez ponad 33 tys. osób miasto, położone we wspólnocie autonomicznej Kastylii i Leonu, już od kilku dni nie notuje nowych przypadków hospitalizacji pacjentów zakażonych SARS-CoV-2. Władze szpitala w Aranda de Duero ogłosiły, że z uwagi na wypisanie do domu ostatniego pacjenta z koronawirusem zamknięty został oddział covidowy. Gmina Aranda de Duero była w ostatnich miesiącach objęta licznymi restrykcjami epidemicznymi, w tym m.in. kordonem sanitarnym. Lokalni samorządowcy twierdzą, że właśnie surowe obostrzenia okazały się kluczowe w zwalczeniu koronawirusa w mieście. Hiszpania jest jednym z najbardziej doświadczonych przez pandemię państw świata. Do środy wskutek Covid-19 zmarło tam ponad 68,4 tys. osób, a potwierdzono 3,17 mln przypadków zakażenia. Podczas środowego wystąpienia w Kongresie Deputowanych, niższej izbie hiszpańskiego parlamentu, premier Pedro Sanchez przyznał, że kierowany przez niego gabinet jest współodpowiedzialny za pojawienie się w Hiszpanii trzeciej fali koronawirusa, gdyż "pofolgował z restrykcjami". Wskazał, że choć liczba infekcji przypadających na 100 tys. obywateli jest już niższa niż 230, to tym razem służby medyczne nie poluzują zbyt wcześnie obostrzeń epidemicznych w obawie przed nasileniem się przypadków COVID-19.