Do sobotniego popołudnia tylko dwie z 17 wspólnot - Madryt i Wyspy Kanaryjskie - nie zdecydowały się na zaostrzenie przepisów. W większości hiszpańskich regionów utrzymano zakaz opuszczania terenu wspólnoty autonomicznej, a także regulacje dotyczące ograniczenia działalności lub zamknięcia zadaszonych części placówek gastronomicznych, jak również zakaz odwiedzin przez osoby spoza najbliższego grona rodzinnego. Służby sanitarne poszczególnych regionów, wskazując na nadejście czwartej fali zakażeń koronawirusem, odnotowują rosnącą liczbę dziennych infekcji oraz osób przyjmowanych z powodu COVID-19 do szpitali. Zobacz także: Koronawirus w Czechach. Najmniej zakażeń w dzień powszedni od grudnia Kolejna fala mimo obostrzeń i szczepień Ze statystyk ministerstwa zdrowia Hiszpanii wynika, że w ciągu ostatniego tygodnia nastąpił wzrost o 25 proc. liczby hospitalizowanych osób w następstwie zakażenia SARS-CoV-2. Resort wskazał, że w ciągu zaledwie tygodnia liczba infekcji przypadających na 100 tys. obywateli wzrosła w kraju ze 150 do 182. Dziennik "El Español" pisze, że nasilająca się liczba zakażeń w Hiszpanii jest zjawiskiem zaskakującym, gdyż od 26 marca obowiązywały surowe restrykcje sanitarne, a w ciągu ostatniego tygodnia dzienny rytm szczepień zwiększył się aż czterokrotnie. Według szacunków resortu zdrowia służby medyczne wykorzystały do soboty ponad 10 mln szczepionek przeciwko koronawirusowi, czyli niemal wszystkie dostarczone dotychczas do kraju.