Wyjątkiem w podróżach między powiatami będą wyjazdy do pracy lub w celu opieki nad bliskimi. Każdy wyjazd będzie musiał być uzasadniony i udokumentowany. Spacery, jazda na rowerze lub biegi dozwolone będą tylko w granicach gminy zamieszkania. Wyprowadzanie zwierząt w nocy będzie możliwe tylko w promieniu do 500 metrów od miejsca zamieszkania. Wicepremier, minister spraw wewnętrznych Jan Hamaczek powiedział, że przestrzegania zakazów będzie pilnować policja. - Jeżeli jej możliwości będą niewystarczające, będziemy musieli zmobilizować wojsko - zastrzegł. Rząd zdecydował także o ponownym ograniczeniu nauki w pierwszych klasach szkół podstawowych. Zamknięte będą też przedszkola i żłobki. Dodatkowo zamknięte będą niektóre z dotąd otwartych sklepów detalicznych. Zakupy będą ograniczone do rzeczywiście niezbędnych towarów i przedmiotów. Otwarte mają być m.in. sklepy spożywcze, drogerie, apteki, stacje benzynowe i sklepy z karmą dla zwierząt. Wicepremier, minister handlu i usług Karel Havliczek podkreślił, że nowe ograniczenia nie dotyczą zakładów produkcyjnych. Decyzję o wprowadzeniu nowego stanu wyjątkowego i nowych ograniczeń poprzedził maraton debat w Izbie Poselskiej parlamentu. Posłowie najpierw zaakceptowali poprawki Senatu w projekcie ustawy o pandemii, która nazywana jest "lex covid". Ustawa, którą jeszcze w piątek podpisał prezydent Milosz Zeman, wprowadza nowy rodzaj - stan zagrożenia. W systemie zarządzania kryzysowego jest on niższą kategorią niż stan wyjątkowy. Daje szerokie uprawnienia rządowi, ministrowi zdrowia i służbom higienicznym we wprowadzaniu niezbędnych ograniczeń związanych z zagrożeniem epidemicznym. Według premiera Andreja Babisza i ministra zdrowia Jana Blatnego regulacja ta jest jednak niewystarczająca w obecnej sytuacji i dlatego rząd po odrzuceniu przez posłów wniosku o przedłużeniu kończącego się stanu wyjątkowego, proklamował nowy. Premier: Dajcie nam jeszcze jedną szansę Premier Andrej Babisz uzasadnił tę decyzję pojawieniem się nowych wariantów koronawirusa, wyczerpywaniem się możliwości służby zdrowia i pogarszającą się sytuacja epidemiczna. Premier apelował: "Dajcie nam jeszcze jedną szansę" i prosił o przestrzeganie ograniczeń. Przypomniał, że wiosną 2020 r. stan wyjątkowy wprowadzano, gdy w kraju było 22 zakażonych. W szpitalach było trzech pacjentów i nikt nie zmarł. Zdaniem ministra zdrowia bez wprowadzenia nowych ograniczeń związanych z przemieszczaniem się obywateli w najbliższym czasie liczba nowych przypadków koronawirusa będzie przekraczać 20 tys. dziennie. Według ostatnich danych ministerstwa zdrowia w czwartek przybyło 14 457 nowych zakażonych. Przed tygodniem było o prawie 3 tys. mniej. Aktywnych przypadków jest rekordowo dużo: 137 698. W szpitalach znajduje się 7176 pacjentów. W ciężkim stanie, który wymaga specjalistycznego leczenia i aparatury jest rekordowych 1531 osób. Łączna liczba zmarłych w czwartek wynosiła 19999. Rozlicz pit online już teraz lub pobierz darmowy program