Według danych oficjalnych w Chinach potwierdzono w ostatnim tygodniu tylko kilka przypadków, w których do zakażenia doszło na terytorium kraju. Rośnie natomiast liczba infekcji przywleczonych z zagranicy, głównie przez powracających do kraju Chińczyków. W ciągu doby, w czwartek, 17 przywleczonych przypadków wykryto w Szanghaju, 12 w prowincji Guangdong, po cztery w Pekinie i Tiencinie. Jedyną infekcję lokalną odnotowano w prowincji Zhejiang na wschodzie kraju. Chiński portal Caixin zwrócił niedawno uwagę, że do bilansów upublicznianych przez komisję nie są wliczane przypadki bezobjawowe. W Chinach osoby z dodatnim testem na koronawirusa, ale bez objawów choroby, nie są klasyfikowane jako "potwierdzone przypadki", a liczba takich osób nie jest jawna. Chiny tymczasowo nie będą wpuszczać cudzoziemców Według danych oficjalnych w czwartek liczba śmiertelnych przypadków zakażenia koronawirusem w Chinach kontynentalnych wzrosła o pięć do 3292. Ponad 74,5 tys. osób uznano już za zdrowe i wypisano ze szpitali. W kraju wciąż jest prawie 3,5 tys. pacjentów z potwierdzonym zakażeniem, z czego ponad tysiąc określono jako przypadki ciężkie. Według danych chińskiego MSZ w 90 proc. przywleczonych przypadków koronawirusa zakażeni to powracający do kraju Chińczycy. Władze w Pekinie ogłosiły jednak, że od soboty do Chin nie będą tymczasowo wpuszczać większości cudzoziemców z wydanymi wcześniej wizami i pozwoleniami na pobyt. W ważnych sprawach obcokrajowcy wciąż mogą aplikować o nowe wizy - dodano. Chińskie miasta zaostrzyły również kontrole osób powracających lub przybywających z zagranicy. W Pekinie, Szanghaju i niektórych innych regionach przyjezdni ze wszystkich krajów kierowani są na dwutygodniową kwarantannę.