W związku z rosnącą liczbą zakażeń, lockdown został wprowadzony w Anglii 5 listopada. Obowiązywanie obostrzeń spowodowało, że poziom zakażeń między 13 a 24 listopada spadł o 30 proc. (96 zakażonych na 10 tysięcy osób) - wskazują badania przeprowadzone na grupie ponad 100 tys. ochotników przez Imperial College London i Ipsos MORI. "Najnowsze badania wyraźnie pokazują, że w początkowym stadium blokady liczba nowych przypadków zakażeń rosła, aby następnie zacząć spadać. To dowód, że narodowa izolacja przynosi efekty" - brzmi fragment oświadczenia wydanego przez angielski resort zdrowia. Współczynnik reprodukcji wirusa oszacowano obecnie na 0,88. Czytaj też: Najniższy bilans od pięciu dni Zgodnie z rządowym planem od środy (2 grudnia) nastąpi powrót do trzystopniowej skali restrykcji regionalnych, ale w porównaniu z sytuacją sprzed lockdownu zostały zaostrzone ograniczenia na poziomie 2 i 3, a ponadto znacznie więcej obszarów znalazło się na wyższych poziomach niż wcześniej. Na obszarach na poziomie 1 mieszka zaledwie ok. 1,5 proc. ludności Anglii, co oznacza, że pozostałe 98,5 proc. nadal dotyczyć będzie m.in. zakaz spotkań w zamkniętych pomieszczeniach z członkami innych gospodarstw domowych.