Innowacyjny test ma diagnozować nosicieli SARS-CoV-2, jeszcze zanim ci będą mieli objawy i kilka dni przed tym, gdy nosiciel zostanie uznany za zdolnego do przenoszenia choroby na innych. To cztery dni wcześniej, niż pozwalają na to obecne testy na SARS-CoV-2. Testy mają zostać przedłożone do zatwierdzenia w trybie nadzwyczajnym amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA) w ciągu tygodnia. Nadanie trybu nadzwyczajnego oznacza, że sprawdzanie ich skuteczności może rozpocząć się w drugiej połowie maja. Zatwierdzenie przez FDA nie jest gwarantowane, ale naukowcy z DARPA są entuzjastycznie nastawieni. Jak mówi doktor Brad Ringeisen, szef biura technologii biologicznych w DARPA, jeśli testy otrzymają zgodę FDA, to mają potencjał stać się "absolutnym przełomem". "Ponieważ odpowiedź immunologiczna organizmu na infekcję rozwija się tuż po zakażeniu, oczekuje się, że to pozwoli na szybsze zdiagnozowanie COVID-19" - napisał w mailu przesłanym do redakcji "Guardiana" profesor Stuart Sealfon, który prowadzi zespół badawczy w szpitalu Mount Sinai w Nowym Jorku. Według naukowców możliwe jest przeprowadzenie nawet miliona testów dziennie, zaczynając od 100 tysięcy w maju.