Według urzędu celnego była to największa pojedyncza konfiskata maseczek na Tajwanie, odkąd restrykcje weszły w życie. Dwójka obywateli RP przybyła ze Stanów Zjednoczonych na lotnisko międzynarodowe Tajpej-Taiwan Taoyuan, gdzie przesiadali się na samolot do Szanghaju w Chinach kontynentalnych - podała CNA, powołując jednego z urzędników celnych z lotniska. Niewymieniony z nazwiska celnik podkreślił, że Polacy mogli poczekać na lot do Szanghaju w strefie tranzytowej, ale zdecydowali się przejść przez kontrolę imigracyjną, więc dotyczyły ich restrykcje eksportowe. By pomóc zaspokoić zapotrzebowanie na maseczki ochronne na Tajwanie, władze ograniczyły możliwość ich wysyłki i wywozu. Od 23 stycznia do 30 kwietnia nie wolno ich eksportować bez zezwolenia z ministerstwa gospodarki. Zgodnie z obowiązującymi przepisami każda osoba podróżująca indywidualnie może wywieźć z wyspy maksymalnie 250 maseczek. Polakom skonfiskowano łącznie 3 946 sztuk, a następnie zwrócono im 500 z nich - powiedział celnik. Według urzędu celnego przejęte maseczki będą wydzielane w ramach rządowych wysiłków na rzecz powstrzymania epidemii koronawirusa. Epidemia wybuchła prawdopodobnie pod koniec 2019 roku w mieście Wuhan w środkowych Chinach. Do tej pory w Chinach kontynentalnych stwierdzono ponad 77 tys. zakażeń i ponad 2,6 tys. zgonów. Na Tajwanie odnotowano 31 infekcji i jeden zgon.