Racjonowaniu podlegają najpopularniejsze środki przeciwgorączkowe, w tym ibuprofen i paracetamol. Od środy, aż do września, jedna osoba będzie mogła kupić tylko jedno opakowanie leku dziennie. Jak donosi Reuters, w wyniku epidemii, powodowani paniką Szwajcarzy zaczęli masowo wykupować leki z aptek. "To przesłanie do ludzi, aby nie kupowali zbyt dużo. Celem decyzji jest opanowanie sytuacji" - powiedział rzecznik rządu federalnego. Jak zaznaczył, Szwajcarii nie grozi niedobór medykamentów, dlatego nie ma powodu do kupowania wielkich ilości lekarstw. Mocne posunięcia władz Ograniczenie sprzedaży to tylko jedna z konsekwencji szerzącej się w Szwajcarii epidemii koronawirusa. W środę po raz pierwszy od 70 lat władze odwołały referenda. Przełożona została seria głosowań, w tym kluczowe referendum na temat przyszłości porozumienia z UE w sprawie swobodnego przepływu osób. Władze w Bernie zaostrzyły też restrykcje na granicach. Kontrole graniczne zostały zaostrzone, a do krajów objętych zakazem wjazdu - Niemiec, Włoch, Francji i Austrii - dołączono też Hiszpanię. Zakazano też wjazdu obywatelom państw spoza strefy Schengen. W środę liczba wykrytych zakażeń COVID-19 w Szwajcarii zwiększyła się o prawie 500 i wynosi teraz 3028. 21 osób zmarło. We wtorek czołowy specjalista kraju ds. chorób zakaźnych Daniel Koch ostrzegł, że jeśli liczba chorych nadal będzie przybywać w szybkim tempie, szwajcarskiej służbie zdrowia grozi zapaść.