We wtorek podjęto w decyzję o odwołaniu w Polsce wszystkich imprez masowych, zaś w środę o zamknięciu wszystkich placówek oświatowych i szkół wyższych do 25 marca. Zamykane są też m.in. instytucje kultury, odwoływane spektakle teatralne. "Zamknięcie uczelni, szkół, kin, teatrów i obiektów sportowych to naprawdę dobry - i na tę chwilę jedyny słuszny - ruch. Bez względu na to, czy to się komuś podoba, czy nie. To nie mają być działania populistyczne, dla poklasku. To są działania prewencyjne. Tylko one mogą uchronić nas przed katastrofą" - pisze w apelu przekazanym mediom rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, prof. Mirosław Wielgoś. Według niego, należy się pogodzić z tym, że za 8-10 dni nie unikniemy 1000 potwierdzonych chorych. "Ale dzięki tym zdecydowanym działaniom, o których wspomniałem na początku i których jesteśmy uczestnikami, być może unikniemy porażającej liczby 28 tys. chorych w drugiej połowie kwietnia. Tylu przypadków można by się spodziewać, gdyby nie rozsądne działania prewencyjne. Izolacja, kwarantanna, higiena - to chyba najważniejsze obecnie pojęcia i czynności, którym musimy się poddać i do których musimy się stosować" - podkreśla. W apelu odnosi się też do kwestii odprawiania mszy i gromadzenia się w kościołach dużej liczby wiernych. "Z całą pewnością nie chcę obrażać niczyich uczuć religijnych, ale uważam, że w obecnej sytuacji należy zamknąć kościoły i ograniczyć do nich dostęp wiernych. Modlić można się wszędzie i na różne sposoby - nie tylko osobiście uczestnicząc w Mszy. Kościół pełen modlących się ludzi, narażonych na bardzo bliski i bezpośredni kontakt, z całą pewnością stanowi doskonałe miejsce do rozprzestrzeniania się wirusa" - pisze rektor WUM. Jak ocenia, jakimś rozwiązaniem byłoby więcej nabożeństw w telewizji, radiu czy w internecie. "Niech ci, którzy chcą modlić się o sukces w zwalczeniu pandemii, robią to w rozsądny sposób, nie zwiększający ryzyka jeszcze szybszego jej rozprzestrzeniania się. Apeluję o jak największy rozsądek - zarówno wiernych, jak i kościelnych hierarchów. W tej sytuacji tylko natychmiastowa decyzja o zamknięciu kościołów byłaby prawdziwym wyrazem troski o dobro i zdrowie wiernych oraz ich bliskich" - zaznacza.