Premier Mateusz Morawiecki przedstawił w środę w Sejmie informację na temat stanu przygotowania państwa na rosnącą falę zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2 i wywoływanej nim choroby COVID-19, a także wirusa grypy w czasie obecnej pandemii. Podczas debaty nad informacją szefa rządu szef Platformy podkreślił, że PiS unikał debaty o epidemii, bo zajmował się sam sobą. - Walczyliście o stołki, wpływy, dzieliliście pieniądze. Nawet w ostatnich dniach urzędowania potrafiliście wypłacać pracownikom rekordowe nagrody, a Polaków zostawiliście samych - powiedział Budka. Przypomniał, że w środę padł kolejny rekord zakażeń koronawirusem. - Ponad 10 tys. przypadków, 130 osób zmarło. Ludzie nie potrafią dodzwonić się do sanepidu, szkoły nie wiedzą, co mają robić, odwoływane są wizyty u specjalistów, a pan jest zadowolony z siebie. Pan tutaj staje, jak gdyby nigdy nic, i mówi te wszystkie kłamstwa, którymi raczył nas pan od sześciu miesięcy - mówił Budka, zwracając się do premiera. Zobacz relację na żywo z debaty w Sejmie "Prosicie nas o pomoc i przyznajecie, że kryzys was przerósł" - Dziś prosicie nas o pomoc i przyznajecie, że kryzys was przerósł. Tak, mówię to z przykrością - nie daliście rady. Ale wiecie dlaczego, bo w czasach kryzysu potrzebni są odpowiedzialni politycy. Politycy, którzy potrafią zarządzać gospodarką i służbą zdrowia. Tak - my umiemy to robić - podkreślił szef PO. Według niego, rządzące "PO i PSL przeprowadziły Polskę przez największy w historii kryzys gospodarczy". - To wtedy, a nie teraz panie premierze Polska była stawiana za wzór. A wie pan dlaczego? Bo wybraliśmy racjonalizm, zamiast populizmu, wiedzę ekspertów, a nie waszą strategię "jakoś to będzie" - podkreślił polityk. Premier w Sejmie: Zakładamy najgorsze scenariusze - Dzisiaj, gdy opinia publiczna widzi wasze zakłamanie, apelujecie do opozycji o współpracę. Pytam zatem, gdzie byliście, gdy składaliśmy 120 senackich poprawek, gdzie byliście, kiedy chcieliśmy wspólnie pracować. Odpowiem panu, gdzie pan był, pan zachęcał starszych ludzi do pójścia na wybory bagatelizując pandemię - mówił Budka. Szef PO wręczył też premierowi 16 projektów ustaw dotyczących walki z koronawirusem przygotowanych przez opozycję oraz 120 senackich poprawek. - Przekazuję je panu, wierząc, że pan z nich wreszcie skorzysta - podkreślił Budka. - Z ekspertyz, które miał przewodniczący Budka, chciałbym zobaczyć te, z których jakoby miało wynikać, że jesienią w ogóle nie miało być już koronawirusa. Wybory miały się odbyć jesienią - odpowiadał mu Morawiecki, odtwarzając nagranie ze słowami Budki. Czarzasty: W waszych mieszkaniach też może zgasnąć światło. Obudźcie się Ostrych słów używał też lider SLD Włodzimierz Czarzasty. - Nie zrobiliście nic, żebyśmy byli przygotowani na najgorsze - ocenił. - Ludzie muszą wiedzieć co ich czeka. Obudźcie się, bo w budynkach rządowych i waszych mieszkaniach też może zgasnąć światło - zwrócił się Czarzasty do rządzących. Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski mówił, że za obecną sytuację odpowiada rząd, bo zamiast przygotowywać się do walki z pandemią, politycy obozu rządzącego walczyli między sobą o władzę. Podawał przykłady projektów, które przygotowywała Lewica m.in., aby 2 mld zł przekazać na potrzeby systemu ochrony zdrowia. - A wy co - oddaliście to na telewizje propagandową - powiedział, zwracając się do polityków Zjednoczonej Prawicy. - Chcieliśmy szkoleń dla personelu, przekwalifikowania lekarzy - słyszeliśmy: panikujecie - powiedział Gawkowski. - Proponowaliśmy 100 tys. testów dziennie - usłyszeliśmy: nie potrzeba - dodał. Gawkowski stwierdził, że premier Morawiecki mówił, że wszystko jest w porządku. - Czy pan się tego nie wstydzi? Czy pan naprawdę ma sumienie mówić Polakom, że jest tak dobrze? To dlaczego jest tak źle - pytał zwracając się do szefa rządu. Zobacz też: Gwałtowny wzrost zakażeń i nowe obostrzenia. Takie są przecieki Polityk Lewicy mówił, że "kiedy Polska stoi nad przepaścią" rządzący apelujecie o rozwagę, premier mówi w Sejmie o solidarności, ale zasady rząd wyznacza tylko dla "zwykłych ludzi". - Sami jesteście elitą i zbudowaliście tutaj państwo dla siebie. Wy nigdy nie będziecie spędzać czasu w kolejce po test. Wasza karetka zawsze będzie miała gdzie podjechać. W szpitalu zawsze będzie dla was łóżko i respirator - mówił Gawkowski. - Umiecie myśleć tylko o własnym interesie - dodał. - Ale to wy zawiedliście, nikt inny. To, że miliony Polaków stracą członków rodzin, to, że setki tysięcy stracą pracę i nie będą miały na czynsz - to wasza wina - mówił, zapewniając, że przyjdzie czas, gdy ten rząd zostanie za to rozliczony. - Rząd, który naraża zdrowie i życie swoich obywateli, powinien trafić przed sąd - mówił Gawkowski, zgłaszając wniosek o odrzucenie informacji premiera. "Rząd utracił kontrolę nad państwem" - Rząd utracił kontrolę nad państwem, nad epidemią, to akt oskarżenia wystawiany przez tysiące zachorowań dziennie i setki zgonów - mówił w Sejmie lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że pomimo rozczarowań jego formacja jest gotowa do współpracy, ale "w oparciu o prawdę, a nie o propagandę". Prezes PSL przypomniał, co twierdzili rządzący na początku epidemii. - Rządzący w styczniu: Epidemia jest bardzo daleko, w Chinach, może w ogóle do Polski nie dojść. W lutym: Na wszystko jesteśmy przygotowani (...). W marcu: Nikt się nie spodziewał takiej skali, nie spodziewaliśmy się, że ta epidemia nas tak dotknie. W maju: Już święcenie tryumfów i najlepsi w Europie. W czerwcu: Zwycięstwo nad koronawirusem. Wakacje: Wirus w odwrocie i już jest mniej zjadliwy. We wrześniu: Kluczowe słowa (prezydenta) Andrzeja Dudy - panujemy nad epidemią, epidemię mamy pod kontrolą - mówił Kosiniak-Kamysz. Pytał również, jak opozycja i obywatele mają obecnie zaufać premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Jak mówił, pamięta apel premiera o współpracę w marcu, na który opozycja odpowiedziała pozytywnie. - Jak to się skończyło przy pierwszej tarczy antykryzysowej? O godzinie drugiej w nocy "wrzutka" likwidująca Radę Dialogu Społecznego i wprowadzająca głosowanie korespondencyjne "60 plus". (...) I wszystkie te relacje, budowanie wspólnoty, wspólna walka - legły w gruzach - stwierdził. Według niego, w środowym wystąpieniu premiera w Sejmie zabrakło słowa "przepraszam" skierowanego do całego społeczeństwa, chorych, lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych i pracowników socjalnych. - Nie za błędy, bo one w tak trudnym czasie, ja rozumiem, mogą się zdarzyć, (...) ale za to, że dyskusja o LGBT w wakacje była ważniejsza, że podział łupów i żądza władzy wygrywały nad zdrowym rozsądkiem, że polityki nie traktujecie jak roztropnego dbania o dobro wspólne, tylko jak walkę plemienną, która ma dzielić i wykończyć Polskę i Polaków - powiedział. Dziambor: Zostaniecie pociągnięci do odpowiedzialności Poseł Konfederacji Artur Dziambor odtworzył fragment wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego ze spotkania latem w kampanii przed wyborami prezydenckimi, którego większość uczestników nie miała maseczek. Premier mówił, że "nie ma się czego bać", a "cała ta choroba na szczęście została zwalczona, jest pod kontrolą". - Jesteście największymi hipokrytami i cynikami w historii polskiej polityki, a pan jest na czele tego nierządu - zwrócił się Dziambor do premiera. Zarzucił władzom, że "tarcze antykryzysowe" były tworzone nie w drodze konsultacji z przedsiębiorcami, lecz według wyobrażeń polityków PiS. - Tysiące firm zbankrutowały, zawiesiły swoją działalność; tysiące pracowników zostały zwolnione albo ich pensje zostały obcięte - mówił. - To, co zrobiliście przez lockdowny, to zbrodnia na polskiej gospodarce. To, co zrobiliście ludziom prowadzącym własne firmy, to niewybaczalny błąd, katastrofalny w skutkach. Mamy rekordowy deficyt budżetowy, największy od 30 lat spadek PKB. Tego się nie odrobi, dlatego, że przeżeraliście lata, w których było dobrze - mówił Dziambor. Oświadczył, że obecny rząd i jego "anonimowi doradcy" w przyszłości zostaną za to pociągnięci do odpowiedzialności. Jak rząd wykorzystał czas od marca? Posłowie pytali też premiera o to, m.in. ilu pracowników służby zdrowia zostało przeszkolonych do obsługi sprzętu covidowego oraz czy rząd ma plan na zapewnienie żywności w sytuacji, gdy na kwarantannę będą kierowani pracownicy zakładów produkujących żywność. Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (KO) podkreślała, że liczyła, iż z wystąpienia premiera dowie się jak rząd wykorzystał czas od marca, gdy zaczęła się w Polsce epidemia, i co zrobił, żeby mogła "obywatelom powiedzieć, co ich czeka i jakie są procedury". - I żadnej dobrej informacji dla Polaków, którzy naprawdę boją się spać w nocy, nie tylko boją się koronawirusa, ale boją się zwykłego zapalenia wyrostka, bo nie wiedzą czy karetka po nich przyjedzie. I to jest realny problem Polaków, a na te pytania dzisiaj pan nie odpowiedział - stwierdziła wicemarszałek Sejmu, zwracając się do premiera. Poseł PSL Marek Sawicki chciał wiedzieć ilu pielęgniarzy, pielęgniarek, lekarzy i lekarek od marca tego roku zostało przeszkolonych do obsługi sprzętu wykorzystywanego w leczeniu COVID-19 i opieki nad chorymi. - Lekarz z wieloletnim doświadczeniem informuje, że w styczniu, w lutym w Warszawie miesięcznie wykonywano 3 tys. mammografii, a w marcu 300. To są poważne zagrożenia, na które nie reagujecie - podkreślił, zwracając się do premiera.