Premier zapowiedział, że ograniczenia będą dotyczyć "każdego z nas".Zakazane będą zgromadzenia powyżej dwóch osób - wynika ze słów Mateusza Morawieckiego. Nie będzie to dotyczyć rodzin."Wszelkie przekraczanie tych norm, tych ograniczeń, które dzisiaj jeszcze dodatkowo narzucamy, może być zabójczo niebezpieczne" - ocenił premier.W nowym rozporządzeniu będzie zawarty zakaz wychodzenia z domu poza szczególnymi wyjątkami - poinformował minister zdrowia Łukasz Szumowski. Restrykcje będą podobne do tych wprowadzonych w poniedziałek (23 marca) przez premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona.Wyjątkami pozwalającymi na wyjście z domu będą m.in. wizyta w aptece, wyjście do sklepu, pracy, wyprowadzenie psa."Wszystkie modele pokazują, że musimy radykalnie ograniczyć możliwość kontaktów międzyludzkich" - ocenił Szumowski."Jeżeli nie ograniczymy zgromadzeń do zera, nie ograniczymy wyjść z domu praktycznie do zera, nie uda nam się uratować ludzkich żyć" - dodał szef resortu zdrowia. Komunikacja miejska Będą ograniczenia dotyczące poruszania się w komunikacji publicznej - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu na konferencji prasowej w Warszawie apelował, aby zostawić te środki komunikacji dla osób, które muszą udać się do swojego zakładu pracy. Premier zapowiedział, że wydane zostanie rozporządzenie dotyczące również poruszania się w komunikacji publicznej. "Tylko miejsca siedzące dzielone przez dwa: w tramwaju, autobusie czy innych środkach komunikacji publicznej nie może być tłoku, musi być dystans. Ale przede wszystkim: zostawmy te środki komunikacji publicznej dla osób, które muszą udać się do swojej firmy" - stwierdził szef rządu. Zakaz gromadzenia się "Musimy dalej ograniczać zgromadzenia do absolutnego minimum; nie powinny poruszać się więcej niż dwie osoby" - wyjaśniał Mateusz Morawiecki.To zaostrzenie dotychczasowych restrykcji, które mówiły o zakazie zgromadzeń powyżej 50 osób. "Takie sytuacje niezbędne, jak wyprowadzenie psa, czy po prostu przejście się - oczywiście są dla naszego zdrowia psychicznego również potrzebne - to nie oznacza, że mamy się gromadzić na placach, to nie oznacza, że mamy iść na plac zabaw z dziećmi, to nie oznacza, że mamy pójść na bulwary i wspólnie grillować ze znajomymi" - mówił minister zdrowia na konferencji prasowej. Premier: Jesteśmy bardzo zaniepokojeni "Widzimy wyraźnie, że nowe ograniczenia są niezbędne, żeby zapanować nad rozprzestrzenianiem się i nie dopuścić do sytuacji, jakie widzimy na co dzień w Hiszpanii, czy Francji" - ocenił premier Mateusz Morawiecki.Szef rządu odniósł się do danych dotyczących liczby zakażeń w Polsce."Ten efekt, który dziś mamy, pewnego mniejszego przyrostu, niż jeszcze się spodziewaliśmy, nie może nas usypiać. To, że podjęliśmy działania szybciej przed innymi (...), to nie może być dla nas powód, żeby zasypiać gruszki w popiele, żeby być uspokojonymi" - podkreślił Morawiecki. "Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tym, co się dzieje i musimy wdrożyć kolejne ograniczenia" - dodał."Nie możemy spocząć na laurach. Spodziewamy się dużej liczby zakażonych. Ale wierzymy, że zdołamy pokonać wirusa" - powiedział Mateusz Morawiecki. Premier poinformował także, iż będą zamykane sądy i urzędy. Egzekwowanie nowych zasad - Za złamanie zasad będą groziły mandaty. Obostrzenia obowiązują od dzisiaj (24 marca) do 11 kwietnia - wyjaśnił Łukasz Szumowski. Co z obrzędami religijnymi? Do pięciu osób może uczestniczyć w obrzędach liturgicznych, m.in. w mszach świętych, ślubach i pogrzebach - przekazał minister zdrowia. Sprawdzanie osób w kwarantannie Mateusz Morawiecki zwracał uwagę, że w ostatnich 24 godzinach policja skontrolowała około 90 tys. osób pozostających w kwarantannie. Podkreślił, że liczba osób objętych kwarantanną będzie rosła, wskazywał też, że w Polsce mamy około 100 tys. policjantów. "Poprosiliśmy wojsko, poprosiłem pana ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka o uczestnictwo wojska w różnego rodzaju działaniach weryfikujących. Już Wojska Obrony Terytorialnej, ale też wojska operacyjne uczestniczą, pomagają policji coraz bardziej w tych działaniach" - mówił szef rządu. Ponadto - jak podkreślił Morawiecki - wdrażane są rozwiązania elektroniczne, które pozwalają badać, czy Polacy przestrzegają kwarantanny.