Dane są porażające. Pod koniec lutego poziom bezrobocia w Norwegii wahał się w granicach 2,3 proc. W ubiegłym tygodniu skoczył do poziomu 5,3 proc. A w tym tygodniu jest to 10,9 proc. - informuje Reuters. Dla Norwegii - państwa znajdującego się w pierwszej trzydziestce najbogatszych krajów świata - to zaskakujący zwrot. Reuters podaje, że tak źle nie było od 1930 roku, czyli czasów Wielkiego Kryzysu. W prasie pojawiają się też porównania do okresu II wojny światowej. Agencja wskazuje, że winowajcą jest koronawirus, którego skutki odczuwają dziś gospodarki na całym świecie. W Norwegii trwa cięcie kosztów w firmach, którego efektem jest widoczna w danych redukcja zatrudnienia. Z rządowych informacji, na które powołuje się Reuters, wynika, że poziom bezrobocia może jeszcze wzrosnąć. Największe problemy notuje branża handlowa - czytamy.