Liczba 400 tysięcy zakażeń w ciągu jednego dnia została przekroczona po raz pierwszy od początku pandemii. To pokazuje, jaki obecnie jest problem w wielu regionach świata, ale także to - jak bardzo groźna jest kolejna fala. Jak podaje AFP, ten wzrost zakażeń tylko w pewnym stopniu można wytłumaczyć wzrostem przeprowadzanych testów w porównaniu z tym, co obserwowaliśmy w marcu czy kwietniu, kiedy sytuacja była najgorsza. W sumie w czwartek zanotowano - na podstawie danych dostarczonych przez służby medyczne w poszczególnych krajach - 404 758 nowych przypadków. Było także 6086 zgonów. AFP zwraca przy tym uwagę, że w ostatnim tygodniu szczególnie w Europie (44 proc.), ale także w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie (17 proc.) wzrosła zachorowalność na COVID-19 w porównaniu z poprzednim tygodniem. A zatem epidemia się rozwija. W Europie właśnie w czwartek okazało się, że jest 150 tysięcy nowych zakażeń - też najwięcej. Lepsza informacje jest taka, że notuje się znacznie mniej zgonów - około jednego tysiąca dziennie, a w kwietniu było to ponad 4 tysiące.