Z oświadczenia władz miasta Yantai wynika, że owoce morza pochodziły z przesyłki, która wylądowała w Dalian, ale nie zostało ujawnione, gdzie towar został wyprodukowany. Ujawniono też, że niektóre towary zakupione przez firmy z Yantai zostały przetworzone na eksport, natomiast reszta jest przechowywana w chłodni i nie została wprowadzona na rynek. Zapytany, czy którekolwiek z przetworzonych owoców morza już wysłano na eksport, jeden z członków jednostki, zajmującej się epidemią koronawirusa w Yantai, odmówił odpowiedzi. Z kolei władze w Yantai twierdzą, że każdy, kto miał do czynienia z towarem, został objęty kwarantanną i miał negatywny wynik testu na koronawirusa. Reuters przypomina, że już w lipcu celnicy w Dalian, który jest głównym portem w północno-wschodniej prowincji Liaoning, znaleźli koronawirusa na opakowaniach mrożonych krewetek importowanych z Ekwadoru. Chiny wstrzymały potem import od trzech ekwadorskich producentów krewetek. Jak podaje Reuters, do 9 sierpnia w mieście Dalian zgłoszono w sumie 92 przypadki.