Iran pozostaje największym ogniskiem pandemii na Bliskim Wschodzie. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia wykryto tam najwięcej przypadków zakażeń koronawirusem po Chinach i Włoszech. W Iranie trwa ważne święto W piątek Irańczycy obchodzą święto Nouruz - irański Nowy Rok. Jak zaznacza Reuters, jest to najważniejsze dla tej kultury święto w ciągu całego roku. Tradycyjnie obchodzi się je, spotykając się z rodziną i znajomymi, wymieniając się podarkami i spożywając specjalne potrawy. W tym roku Nouruz obchodzony jest w cieniu epidemii, która nie tylko dotknęła osobiście tysiące Irańczyków, ale i zmusiła władze do zastosowania restrykcyjnych środków zaradczych, w tym ograniczeń w ruchu, zakazu zgromadzeń, zamknięcia wielu obiektów publicznych. Orędzie najwyższego przywódcy duchowo-politycznego Z okazji święta najwyższy przywódca duchowo-polityczny Iranu Ali Chamenei wygłosił transmitowane przez telewizję orędzie do narodu. Zaznaczył w nim, że był to "burzliwy rok" dla Irańczyków. "To był rok, który rozpoczął się powodziami, a skończył koronawirusem, ale w jedności przezwyciężymy wszystkie trudności" - przemawiał Chamenei. Zapowiedział też, że rozpoczynający się rok upłynie pod znakiem "zwiększenia produkcji". Orędzie bez "tradycyjnej" wrogości wobec USA Chamenei oświadczył też, że Iran skorzystał na sankcjach USA, ponieważ wymusiły one na nim samowystarczalność "we wszystkich obszarach". Agencje zauważają jednak, że wystąpienie pozbawione było jawnej wrogości wobec Ameryki, obecnej zazwyczaj w wystąpieniach irańskiego przywódcy. Oprócz Chameneia również prezydent kraju Hasan Rowhani zwrócił się do narodu. W transmitowanej przez telewizję przemowie m.in. chwalił lekarzy i pielęgniarki za odwagę w walce z epidemią. "Nasz naród zdołał osiągnąć swoje cele pomimo trudności (...) Iran w jedności przezwycięży koronawirusa" - mówił Rowhani. Dodał, że miniony rok był trudny dla Irańczyków, ale jeszcze bardziej ich zjednoczył.