Nagła, względna cisza rozbrzmiewa na Bliskim Wschodzie, jednym z najbardziej niespokojnych i brutalnych regionów na ziemi. Od Iranu po Libię, od Syrii po Jemen i od Izraela po Liban, Palestyński Zachodni Brzeg i Gazę liczba incydentów znacząco spadła - zauważa izraelski dziennik Haaretz. Liderzy zwaśnionych państw, armii, ugrupowań i frakcji mają pilniejszy problem niż wzajemne zabijanie się. W związku z szybko pogłębiającym się kryzysem spowodowanym pandemią, musieli zmienić sposób myślenia. Zamiast projektować wzajemne akty agresji, muszą zadbać o swoich obywateli, bądź członków swoich organizacji. ISIS do bojowników: Myjcie ręce, unikajcie Europy Jedną z najbardziej zaskakujących decyzji, o jakich świat usłyszał w ostatnich tygodniach była ta ogłoszona przez ISIS. Państwo Islamskie stało się w ostatniej dekadzie synonimem brutalnej przemocy, w związku z koronawirusem wydało instrukcje dla swoich bojowników. Mają oni unikać podróży do Europy, którą ISIS nazwało "ziemią zarazy", myć ręce i polegać na Allahu. Przeczytaj: Państwo Islamskie ostrzega członków i zwolenników, by z powodu SARS-CoV-2 nie wyjeżdżali do Europy Najmocniej dotkniętym epidemią krajem w regionie jest Iran. Oficjalne dane, podawane przez Reutersa, mówią 988 zmarłych i 16 169 chorych, których liczba w ciągu ostatniej doby zwiększyła się o 1178 nowych przypadków. Jak podkreśla Haaretz, znając reżim w Iranie, równie dobrze liczby te mogą być nawet dwukrotnie wyższe. Zainfekowane zostały między innymi setki oficjeli i wysoko postawionych członków armii. W walkę z epidemią zaangażowali się Strażnicy Rewolucji, wojsko i policja. Iran wyciszył swoją aktywność w Jemenie, Libanie, Iraku i Syrii. Po tym jak w świat poszła pogłoska, jakoby izraelskie laboratoria zdołały już opracować szczepionkę przeciwko koronawirusowi SARS-CoV-2, wielki ajatollah Iranu Naser Makarem Shirazi oświadczył, że Irańczycy mogą ją stosować jeśli nie ma alternatywy. Niestety, jak poinformował Izraelski Instytut Badań Biologicznych, istnienie szczepionki to tylko plotka. Prace nad nią prowadzą firmy prywatne i państwowe, jednak zajmie to jeszcze wiele miesięcy. Hezbollah i rząd Libanu walczą ramię w ramię Także sytuacja w Libanie, który jest u progu bankructwa, i zmaga się z ogromnym kryzysem, uspokoiła się. Rząd krajowy, wraz ze stanowiącym tam ogromną siłę Hezbollahem, pracują ramię w ramię nad powstrzymaniem epidemii. W kraju wprowadzony został stan zagrożenia zdrowia publicznego. Rząd i Hezbollah nie podejmują aktów agresji, skupiając się na zdrowiu Libańczyków. Także nieustanne napięcia pomiędzy Autonomią Palestyńską, Hamasem i Izraelem uległy chwilowemu wyciszeniu. Jak informuje izraelski dziennik, dwie strony konfliktu zdają sobie sprawę, że jeśli mają powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa w tej części regionu, muszą współdziałać. Izraelskie i palestyńskie służby zdrowia współpracują, dzieląc się doświadczeniem i środkami. Izrael zrobił też wyjątek w kwestii zamknięcia granic, umożliwiając palestyńskim pracownikom wejście na swoje terytorium. W Izraelu zaangażowano siły specjalne Jak podkreśla Haaretz, w regionie wiele krajów polega na sile wojskowej w celu wspierania społeczeństwa obywatelskiego. Nie inaczej jest w Izraelu, gdzie armia ma się zająć nadzorowaniem leczenia pacjentów lżej przechodzących zakażenie, aby łóżka szpitalne pozostawić dla tych w ciężkim stanie. Izraelska armia wezwała też rezerwistów. Część jej żołnierzy poddawana jest przymusowej kwarantannie, by na pewno nie zarazili się wirusem. Ma to pozwolić krajowi zachować potencjał bojowy na wypadek ataku. Dodatkowo Szin Bet (kontrwywiad), Mosad i Aman (wywiad wojskowy) zmieniają metody. Mniej skupiają się na agentach, bardziej na technologiach. Część izraelskich służb wywiadowczych została zaangażowana do wyszukiwania chorych na koronawirusa - z pomocą lokalizacji telefonów będą namierzać wszystkich obywateli, którzy przebywali w pobliżu osób zakażonych. Nawet izraelskie władze przyznają, że to naruszenie prywatności. Przeczytaj: Izrael wprowadza nowa metodą walki z COVID-19 Myślenie, że spowodowany przez koronawirusa rozejm jest trwały to czysta utopia. W związku z epidemią z pewnością pewne rzeczy na Bliskim Wschodzie ulegną zmianie, jednak gdy tylko uda się ją pokonać, reszta wróci na dawne tory, a do głosu znowu dojdą zwalczające się ideologie. Tym niemniej, warto zauważyć jedną rzecz. Obecny stan rzeczy udowadnia, że powstrzymanie zabijania jest możliwe. AZJ