"Jest jasne, że realnie w mieście chorych jest jeszcze więcej. Zgodnie z badaniami przesiewowymi jest to około 2-2,5 proc. ogółu ludności Moskwy, a w przeliczeniu na liczby - około 300 tys. osób. Naszym zadaniem jest maksymalne wychwycenie tych ludzi" - powiedział Sobianin w telewizji państwowej Rossija 1. Mer podkreślił, że w czwartek ze szpitali w Moskwie wypisano więcej wyleczonych pacjentów niż przyjęto nowych chorych. Sobianin przekonywał też, że przez ostatnie dwa tygodnie nie zwiększyła się w Moskwie liczba zakażonych wymagających hospitalizacji. Obowiązkowe maseczki Poinformował ponadto, że w środkach transportu miejskiego w Moskwie obowiązkowe będzie noszenie maseczek ochronnych i rękawiczek. Jest to związane z decyzją mera, by 12 maja wznowiły pracę zakłady przemysłowe i budowy w stolicy. Dzień wcześniej, w środę, Sobianin zapowiedział, że wymogi samoizolacji w Moskwie nie zostaną zniesione po 11 maja. Wcześniej władze dopuszczały złagodzenie ograniczeń, jeśli poprawi się sytuacja epidemiczna. Media niezależne przekazały w środę, że setki tysięcy ekspresowych testów na przeciwciała, zakupionych przez merostwo Moskwy pod koniec kwietnia, okazały się niskiej jakości. Testy wyprodukowane zostały w Chinach, a nie w Holandii, jak podawał producent. Badania testów tej firmy, przeprowadzone w krajach zachodnich, wykazały ich niedostateczną czułość - podał portal Meduza.