Marzena Machałek oznajmiła też, że analizowane jest ewentualne przesunięcie egzaminów zawodowych z sesji styczniowej na czerwiec. Wiceminister edukacji odpowiadała w środę (28 października) w Sejmie na pytania posła Mariusza Trepki (PiS), dotyczące nauki zdalnej w szkołach. Od soboty 24 października do niedzieli 8 listopada w całym kraju została wprowadzona edukacja zdalna dla uczniów klas IV-VIII szkół podstawowych i dla wszystkich klas szkół ponadpodstawowych oraz dla słuchaczy placówek kształcenia ustawicznego i centrów kształcenia zawodowego. Przedszkola i szkoły podstawowe w klasach I-III działają bez zmian, tzn. stacjonarnie. "Trudna decyzja" Trepka pytał, jakie rozwiązania rząd przygotował, jeśli chodzi o naukę zdalną w szkołach specjalnych, zawodowych i w placówkach z kształceniem ustawicznym. - Decyzja o nauczaniu zdalnym, częściowym bądź całkowitym, zawsze jest zawsze decyzją bardzo trudną. Wiemy, że nigdy nie będzie to bez konsekwencji dla uczniów, zarówno uczniów szkół podstawowych, szkół specjalnych, uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, którzy uczą się we wszystkich szkołach, a także dla kształcenia branżowego i technicznego - powiedziała Machałek. Podała, że w trybie zdalnym uczy się obecnie około 3,8 mln uczniów, a w trybie stacjonarnym - 1,4 mln przedszkolaków oraz 1,1 mln uczniów klas I-III szkół podstawowych. - Nauczaniem ani hybrydowym, ani zdalnym nie chcieliśmy obejmować dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, szczególnie uczących się w szkołach specjalnych, specjalnych ośrodkach edukacyjnych, a także wychowanków MOW-ów i MOS-ów (młodzieżowych ośrodków wychowawczych i młodzieżowych ośrodków socjoterapii) - powiedziała. Poinformowała, że w przypadku tych placówek to dyrektorzy decydować o trybie nauczania, kierując się możliwościami zapewnienia bezpieczeństwa. - Nauka w szkołach specjalnych się odbywa - powiedziała. Podała, że w 982 szkołach specjalnych uczy się ponad 33 tys. dzieci. - Zadbaliśmy też o to, by odbywały się zajęcia rehabilitacyjno-wychowawcze, rewalidacyjno-wychowawcze, a także - to dla nas bardzo ważne - by nie zaprzestano wczesnego wspomagania dla dzieci zagrożonych niepełnosprawnością, bądź dzieci z niepełnosprawnościami - powiedziała Machałek. - Tutaj też zostawiamy to do decyzji rodziców i dyrektorów szkół i placówek - wskazała. Zaznaczyła, że chodzi tu o zajęcia, których brak może skutkować na całe życie dzieci. Dlatego - jak wskazała - decyzje powinny być podejmowane z rozwagą, rozsądkiem, oceniając możliwe zagrożenia. Kwestia szkół zawodowych Mówiąc o szkolnictwie zawodowym, wiceminister przypomniała, że obecnie 56,5 proc. absolwentów szkół podstawowych wybiera dalszą naukę w technikach i szkołach branżowych. - Po okresie wiosennego lockdownu pierwsze decyzje powrotu do zajęć stacjonarnych dotyczyły przede wszystkim kształcenia praktycznego. Odmrażaliśmy wszystkie zajęcia praktyczne oraz praktyki zawodowe. W pierwszej kolejności na kursach zawodowych oraz w ostatnich klasach, ostatnich semestrach w szkołach prowadzących kształcenie zawodowe - przypomniała. Powiedziała też, że wprowadzając zróżnicowanie trybu nauczania w szkołach ponadpodstawowych w strefie czerwonej i strefie żółtej na zdalne i hybrydowe, podjęto decyzję, że nie dotyczy to zajęć praktycznej nauki zawodu. - Dziś mamy sytuację inną - zauważyła. Plan powrotu do nauki stacjonarnej Machałek poinformowała, że gdy znów uczniowie będą wracać do nauki stacjonarnej, w pierwszej kolejności dotyczyć będzie to szkół zawodowych, zwłaszcza klas najstarszych, które czekają egzaminy zawodowe, a także uczniów klas VIII szkół podstawowych i uczniów klas maturalnych. - Zdajemy sobie sprawę, że nie możemy ograniczyć podstawy programowej w kształceniu zawodowym, bo nie można, mając konkretny zawód, zdany egzamin, nie można czegoś w tym zawodzie nie umieć, co odpowiada za bezpieczeństwo, za jakość wykonanej pracy. Analizujemy też sposób przesunięcia ewentualnych egzaminów z sesji styczniowej na czerwiec. To też zrobimy w uzgodnieniu z dyrektorami szkół - powiedziała Machałek. Podała także, że na doposażenie szkół w sprzęt komputerowy do nauki zdalnej przeznaczono już prawie 0,5 mld zł: wskazała na programy "Zdalna szkoła" i "Zdalna szkoła plus", przypomniała o zakupie komputerów dla dzieci w pieczy zastępczej. Mówiła też o przyjętej w ubiegłym tygodniu przez rząd kolejnej edycji rządowego programu "Aktywna tablica".