"Niestety, sadzę, że szczyt zachorowań jest wciąż przed nami i będziemy mieć kilka tysięcy, jeśli nie więcej przypadków. To dlatego rozpoczęliśmy, jako pierwszy kraj w Europie, kontrole sanitarne na granicach, które pomagają nam spowolnić napływ nowych przypadków do Polski" - powiedział Morawiecki, zapytany o przewidywany szczyt epidemii w Polsce. "Wprowadziliśmy bardziej restrykcyjne działania" Polski premier podkreślił, że podjęte przez rząd działania, takie jak zamknięcie granic, były zgodne z procedurami obowiązującymi w strefie Schengen, były konieczne i przynoszą efekty. "Strefa Schengen ma specjalne procedury, które umożliwiają krajom członkowskim czasowe zawieszanie zasad i to właśnie zrobiliśmy. Rozpoczęliśmy kontrole graniczne, ponieważ większość przypadków koronawirusa dociera z zagranicy - z Włoch, z Hiszpanii, z innych krajów z zachodniej części Unii Europejskiej. Te kontrole graniczne pomogły nam w poddaniu większej liczby osób kwarantannie i w spowolnieniu postępu epidemii. Wprowadziliśmy bardziej restrykcyjne działania w porównaniu z innymi krajami UE i wygląda, że są one dość efektywne, mamy mniej przypadków niż wiele innych krajów" - powiedział Morawiecki. Podkreślił, że te restrykcyjne działania są niekorzystne dla gospodarki, jednak w obecnej sytuacji są niezbędne i wyraził nadzieję, że dzięki nim polska gospodarka zdoła później szybko powrócić do normalnego funkcjonowania. "Tarcza antykryzysowa" Premier, zapytany o przedstawiony plan pomocy dla gospodarki, zauważył, że obecny, wywołany pandemią kryzys jest zupełnie inny niż kryzys finansowy, który zaczął się w 2008 roku po upadku banku Lehman Brothers i jest bardzo trudny do przezwyciężenia, bo przerwał łańcuchy dostaw na całym świecie. "To dlatego przedstawiliśmy bardzo śmiały, ale bardzo efektywny plan. Ten plan ma wartość zbliżoną do 10 proc. naszego PKB" - przekazał szef polskiego rządu. "Uważamy, że znacznie lepiej jest przez następne kilka tygodni ratować miejsca pracy, a tym samym zdolność firm do odbicia się, kiedy kryzys będzie spowalniał" - wyjaśnił. O działaniach UE Morawiecki został też zapytany o działania europejskich instytucji w reakcji na kryzys i jego krytykę tych działań. "UE jest świadoma ogromnego rozmiaru tego wyzwania, które stoi przed nami. Niemniej, prawdziwe pieniądze jeszcze nie zostały przez nią wyłożone. W użyciu są obecnie budżety państw. Nasz program jest w całości oparty na budżecie państwa" - podkreślił szef polskiego rządu. "Mam nadzieję, że Komisja Europejska użyje nowych pieniędzy do walki z tym kryzysem i jestem zadowolony z reakcji Europejskiego Banku Centralnego, który wkroczył do działania w sposób bardzo zdecydowany, skupując obligacje na rynku, a także przygotowując następną rundę LTRO, długoterminowego refinansowania operacji, co jest bardzo istotne dla utrzymania płynności firm poprzez sektor bankowy" - oświadczył Mateusz Morawiecki. Bartłomiej Niedziński